ESPLENDOR GEOMETRICO (ESP)
Jest zaledwie kilka formacji na scenie industrialnej, które osiągnęły prawdziwy status kultu: Einstürzende Neubauten stało się ikoną, koszulką, którą każdy musi mieć, Throbbing Gristle stało się wzorcem dla kultury awangardowej. A w ich tle istnieje unikalna grupa, hiszpański Esplendor Geometrico, trwająca już przez kilka pokoleń bez znacznego rozgłosu, ale mimo wszystko masowo rozpoznawalna. Ich konstruktywistyczne, ale w potężny sposób oddziaływające obrazy, połączone z muzycznymi dociekaniami bazującymi na pulsacji i rytmie sprawiają, że projekt prowadzony przez Arturo Lanza i Saverio Evangelistę jest wciąż świeży i odnawia się z każdym nowym wydawnictwem.
Historia tej jednej z najbardziej innowacyjnych i przełamujących wszelkie bariery grupy z hiszpańskiej sceny niezależnej sięga roku 1978. Wtedy to Arturo Lanz – student medycyny, Gabriel Riaza – urzędnik więzienny i Juan Carlos Sastre – z zawodu grafik, byli członkami synthpopowego zespołu El Aviador Dro. Siedem osób, które tworzyło ten zespół zaczerpnęło swój wygląd od słynnego Devo i przyjęło ideologię estetyczną bazującej na połączeniu ikonografii korporacyjno-futurystyczno-rewolucyjnej. We wrześniu 1980 wymienieni wcześniej członkowie założyli swoją własną grupę i ochrzcili ją mianem zaczerpniętym z futurystycznych zapisków Filippo Tomasso Marinettiego zatytułowanych El Esplendor Geométrico de la Mecánica del Mundo (Geometryczny Splendor Mechaniki Świata). W październiku tego samego roku zagrali pierwszy koncert, a od stycznia do czerwca 1981 roku wystąpili jeszcze trzy razy na żywo. Po nagraniu debiutanckiego materiału Sastre opuścił grupę, współpracując z nią jednak wciąż jako nadworny grafik. W marcu 1982 muzycy publikują swój pierwszy pełnometrażowy album Héroe del trabajo / El acero del partido, który jest zadecydowanym krokiem naprzód – i względem macierzystej formacji, jak i wobec wczesnych utworów już jako Esplendor Geometrico – porzucony zostaje nacisk na teksty a ciężar zostaje przeniesiony na ukierunkowanie dźwięku ku bardziej gwałtownym torom. Potem następuje trzyletnia cisza, podczas której utwory zespołu ukazywały się tylko na rożnych kompilacjach. W 1985 roku pojawiają się znów na muzycznej scenie z odnowioną energią i drugim albumem zatytułowanym Comisario de la luz / Blanco de fuerza z jeszcze bardziej surowymi rytmami i brzmieniem, niż na debiucie. Razem z innym byłym członkiem El Aviador Dro, Andrésem Noarbe, zakładają własną wytwórnie płytową o nazwie Esplendor Geométrico Discos. Wkrótce wydają kompilację EG 1980-1981 zawierającą ich wczesne nagrania. Na kolejnym krążku, Kosmos Kino (1988), ich obsesja na punkcie rytmu definitywnie się wzmacnia, osiąga nieobecną wcześniej spójność i formacja zaczyna jawić się jako coś niezwykle oryginalnego na całęj postindustrialnej scenie. Pod koniec tego roku ukazuje się ich trzecia płyta Mekano-Turbo, na której to muzycy zaprezentowali po raz pierwszy arabskie inspiracje, towarzyszące im już często od tej pory. W 1990 roku ukazuje się ostatnie wydawnictwo ich własnej wytwórni, album koncertowy Live in Utrecht. Od tego momentu muzyka zespołu jest publikowana przez Geometrik, logiczną kontynuację byłego labelu. W 1992 roku Saverio Evangelista, człowiek który zajmował się promocją i rozpowszechnianiem dzieł grupy we Włoszech przez wiele lat, staje się członkiem formacji, odpowiedzialnym także za wizualne aspekty ich koncertów. Pojawiają się nowe albumy w dyskografii Esplendor Geometrico – Arispejal Astisaró i Veritatis Esplendor. W 1995 roku Gabriel Riaza, który nawrócił się na islam, opuszcza grupę. Rok później ukazuje się Tokyo sin fin z materiałem nagranym podczas japońskich koncertów formacji. Dwa lata później podczas koncertów prezentują nowy materiał, który jest zapowiedzią ich kolejnej płyty Polyglophone, która jest powrotem do ich wczesnego, surowego brzmienia. Po jej publikacji Arturo Lanz przenosi się do Pekinu, co powoduje paraliż aktywności koncertowej formacji – aczkolwiek wielu prestiżowych artystów nawiązuje w tym czasie współpracę z grupą, remiksując i nagrywając nowe wersje ich utworów. Rezultatem jest płyta En-co-d-Esplendor wydana przez Gift, na której można usłyszeć remiksy w wykonaniu Coil, Chris & Cosey, Muslimgauze i samych członków grupy. Zespół istnieje do tej pory, mimo że członkowie mieszkają w taki odległych od siebie miastach jak Pekin i Rzym – wciąż ukazują się nowe nagrania i odbywają się koncerty tej jednej z najważniejszych dla nurtu industrialnego grup.
RONGWRONG
Rongwrong powstał w 1990 roku w Lublinie.
Założycielami byli Maciek Piaseczyński, Marcin Kamieniak i Piotr Gałczyński. Nazwa nawiązuje do dadaistycznego okresu Marcela Duchampa. Działalność Rongwrong koncentrowała się wokół eksperymentalnej muzyki elektroakustycznej.
Pierwszym zrealizowanym materiałem była muzyka industrialna oparta na przetworzonych dźwiękach instrumentów oraz dźwiękach generowanych przez przygotowane magnetofony, tzw. Voicetapy. Projekt inspirowany był sztuką kinetyczną. Rezultat – Epiphany – został wydany przez Obuh Records.
Kolejny etap muzycznych poszukiwań rozpoczął się od nagrań “Skupiska” – elektroakustycznego kolażu dźwiękowego opartego w całości na nagraniach otoczenia i spreparowanego radia. Nagranie to zostało wydane w USA przez RRRecords w 1993 roku. W tym czasie powstało wiele impresji dźwiękowych, które były tłem do instalacji wideo i happeningów multimedialnych.
W 1995 roku RW rozpoczął pracę nad kolejnym projektem – Historią Alfonsa Czahora. Elementy dźwiękowe do projektu zostały zebrane podczas podróży do wschodniej Polski. Realizacja płyty opierała się na zarejestrowanych i przetworzonych dźwiękach przyrody i pieśni ludowych. Inspiracją była legenda o tajemniczej postaci Alfonsa Czahora. W efekcie powstała uduchowiona opowieść dźwiękowa niczym rytuał osadzony w folku wschodniej Polski. Nagranie zostało wydane przez Obuh Rec. Projekt był prezentowany na wielu koncertach w Polsce i za granicą.
Oczywiście to nie koniec historii. Zachęcamy do sprawdzenia Requiem Rec.gdzie znajdziecie ich wydawnictwa.
SCORN
Scorn został założony w 1991 roku w Birmingham w Anglii przez perkusistę Micka Harrisa i wokalistę/basistę Nica Bullena, byłych członków angielskiego grindcore’owego zespołu Napalm Death. Po odejściu Bullena w kwietniu 1995 roku, Harris pozostał jedynym członkiem projektu.
Scorn często był kojarzony z muzyką industrialną i eksperymentalną, szczególnie z ich dorobkiem z okresu Earache Records w latach 1991–1994. Od czasu odejścia Bullena w 1995 roku, duża część produkcji to minimalistyczne bity z naciskiem na bardzo głębokie linie basowe, często przypominające w strukturze dub i trip hop.
Justin Broadrick (również były członek Napalm Death) nagrał gitarę na pierwszy LP, Vae Solis. EP-ka Lick Forever Dog została utworzona z remiksów z tego albumu. Evanescence zawierał Jamesa Plotkina na gitarze, a następnie album z remiksami Ellipsis, na którym znalazły się przeróbki Autechre, Coil, Billa Laswella, Meat Beat Manifesto i Robina Rimbauda Harris rozstał się z Earache po wydaniu Logghi Barogghi.
Wielu fanów jego perkusji było zdezorientowanych kontrastem w stylu muzycznym między Napalm Death i Scorn, ale Harris widział to jako naturalny postęp, mówiąc w wywiadzie do Decibel w 2012 roku: „Dla pomysłów, które miałem, potrzebowałem wykonać ten ruch. Niektórzy uważają, że to był szalony ruch, tak jak grind, ale zawsze byłem eksperymentatorem, nadal jestem; jestem kimś, kto po prostu kocha dźwięk.”
Po opuszczeniu Earache Records, projekt nadal popychał ciężki basowy dźwięk, subtelnie zmieniając się z każdym wydaniem. Dźwięk downtempo spowodował, że Harris zyskał naśladowcó i był postrzegany jako wczesny pomysłodawca dubstepu.
W maju 1997 roku Harris postanowił zakończyć projekt, aby zakończyć stosunki z KK Records, po tym jak odmówili finansowania współpracy z Billem Laswellem. Po realizacji innych projektów, Harris powrócił z dwoma uznanymi przez krytyków albumami Scorn w Hymen Records, Greetings from Birmingham i Plan B
Scorn następnie wydał jedno utworowy miks na żywo o nazwie List of Takers w 2004 roku w polskim Vivo Records.
Scorn powrócił w 2007 roku ze Stealth na Ad Noiseam z wersją CD wydaną w wytwórni Kurta Glucka – Ohm Resistance. Następnie Scorn wydał 12-calowe płyty w Combat Records i Record Label Records w 2008 roku. Kolejny pełnowymiarowy album zatytułowany Refuse; Start Fires, ponownie został wydany przez Ohm Resistance w 2010 roku. Ten album był również pierwszym od czasu opuszczenia projektu przez Bullena, kiedy Harris pracował w pełnym składzie z innym muzykiem (nie licząc utworu Scorn z Davidem Knightem na kompilacji “Rise|Converge”), perkusistą Yanem Treaseyem. Harris powrócił z “Yozza” EP w 2011 roku, ponownie z Treaseyem.
W listopadzie 2011 roku Harris stwierdził, że projekt Scorn został pogrzebany.
A jak było dalej? Większość z Was zapewne wie.
DYSKOGRAFIA:
- 1992 – Vae Solis (Earache)
- 1993 – Colossus (Earache)
- 1994 – Evanescence (Earache)
- 1995 – Gyral (Earache)
- 1996 – Logghi Barogghi (Earache)
- 1997 – Zander (Invisible)
- 2000 – Greetings from Birmingham (Hymen Records)
- 2002 – Plan B (Hymen Records)
- 2004 – List of Takers (Vivo)
- 2007 – Stealth (Ad Noiseam, Ohm Resistance)
- 2010 – Refuse; Start Fires (Ohm Resistance)
- 2019 – Cafe Mor (Ohm Resistance)
- 2021 – The Only Place (Ohm Resistance)
ZŁE OKO
Złe oko – pradawne i rozpowszechnione w wielu kulturach wierzenia w to, że spojrzenie pewnych osób może sprowadzać cierpienie i nieszczęście, jak ubóstwo, choroba czy nawet śmierć.
Rozpowszechnioną formą tego wierzenia jest pogląd, że nieszczęścia sprowadzają same tylko spojrzenia oczu w jakiś sposób niezwykłych (np. przez pewne schorzenia, jak zez czy katarakta), co ma charakter nieświadomy. Inna jego forma to wiara w “złe oko” jako świadomą szkodliwą praktykę magiczną.
Za projektem ZŁE OKO skrywa się Olga, która od kilkunastu lat mieszka w Norwegii. Uprzednio, jeszcze podczas egzystencji w Polsce, udzielała się jako basistka w projekcie DNO. Zespół ten zakończył swą działalność w 2011 roku, a w międzyczasie zrodziło się ZŁE OKO.
I to właśnie tu, Olga kontynuuje swą nie tylko muzyczną ścieżkę. Tworząc mocne dźwięki, gdzie daje upust swoim emocjom i złości. Atak, hałas, trans – poparte bombardowaniem bardzo bezpośrednim werbalnym przekazem („Rozdarci między dziwką / A Maryją Dziewicą (…) Modlicie się za nas / Chcecie prowadzić nas za rękę / Ze złej drogi pomóc zejść / Całując w stopki / najświętszą panienkę”) roztacza się nad swoistą miksturą (jak sama określa) feminonoise – drone- punka przyprawiane ponurą, ciężką, bezlitosną elektroniką.
W Anxious możecie przeczytać wywiad z Olgą, która tworzy swój jednoosobowy projekt. Zapraszamy →
DULE TREE
„Trójmiejskie DULE TREE to jedna ciekawszych formacji na polskiej scenie ekstremalnej. Grają już ładnych parę lat, ale w końcu znaleźli pomysł na siebie. Wychodzi im to na dobre, bo powoli głośno robi się o nich w naszym kraju. Głównie za sprawą ich radykalnie ekstremalnych koncertów. Dopiero na scenie pokazują swoje prawdziwe oblicze. Niszczą uszy słuchaczy swą przeraźliwie głośną i hałaśliwą muzyką. Ich ostatnie wydawnictwo – epka „Transhumanistic Followers Of Antyutopia Happiness” w połowie oddaje to, co robią na koncertach. Nie da się ukryć, ale to typowy zespół koncertowy i nikt po ich występach nie wychodzi obojętny. Dlatego warto ich zobaczyć, kiedyś na żywo.” – Jarosław Mak we wstępie do wywiadu, który przeprowadził do swojego MORENOISE.