Playlista, którą przygotowałam, jest wygodna neuronalnie i osobista. Celebruje proste brzmienia, wertykalne wędrówki kobiecych głosów, ostinata i momentami, flety.
Zależało mi na złożenie jej w formę o pewnym przepływie energii, a kobiety, które się w niej pojawiają, są mi na różne sposoby bliskie w praktyce muzycznej.
Ponieważ jednak każda forma powinna mieć jakiś koniec, nie udało mi się pokazać w niej wielu kobiet, których twórczość we mnie rezonuje.
Wolałam myśleć o tym małym zadaniu na sposób kuratorski, a wtedy sam wymiar „kobiecości” nie mógł stać się, w moim odczuciu, głównym przedmiotem tego odsłuchu.
– Maja Miro