CD/ Zoharum, LP/MC/ 2021
Z recenzjami jest tak, że czasami naprawdę nie warto owijać w bawełnę. A więc, płyta Dalet zespołu Schröttersburg nie jest w absolutnie niczym odkrywcza.
Ale też po jaka cholerę miałaby być?
Dalet to wspaniale zagrany cold wave. Tak, zgadzam się, już od pierwszych dźwięków przychodzą do głowy pewne nazwy. The Cure, Cocteau Twins, Joy Division czy też nasza krajowa Siekiera. W muzyce słychać wszystko do czego te i podobne zespoły przyzwyczaiły nas na początku lat 80. Pływający bas grany przez flangera? Jest. Podwójne linie basu? Motoryczne, ale nerwowe rytmy często tworzone przez kombinacje klawiszy i perkusji? Ależ oczywiście. Plamy klawiszy i gitar? No ba! „Wykrzyczany” wokal z pogłosem? Rany, nawet nie ma co pytać, wiadomo, że jest.
I tu oczywiście można się czepiać, że to wszystko ograne schematy. Że nikt już tak nie gra. Że nikt nawet tak nie produkuje płyt. Ale po co? Dalet jest przecudowną muzyką, wykonaną z niesamowitą pasją. Czego chcieć więcej?
I gwoli zakończenia – Zastanawiam się jak Wam tą płytę jeszcze polecić. Bo słowo „polecam” nie jest w stanie oddać tego jak bardzo chciałbym żebyście też posłuchali tej płyty.