an-hoer – sepr-online-works

Kolokpo records / LP/DL / 2023

Anxious magazine an-hoer sepr

Po pierwszym przesłuchaniu nagrań an-hoer zaskoczył mnie rozmach w eksplorowaniu brzmień ze wspaniałych dzieł wielu alchemików dźwiękowych. Bardzo ucieszył mnie fakt , że takie wpływy są słyszalne u polskich artystów. Słuchając tej płyty miałem wrażenie przeniesienia się w czasie, gdy wyczekiwało się na albumy z Obuh czy później na przykład z łódzkiego Ignis.

An-hoer pochodzą z Gdańska, trzon grupy tworzą Piotr Bratoszewski oraz Wojciech Unterschuetz. Artyści ci oprócz działalności we wspomnianym projekcie, są improwizatorami, tworzą między innymi eksperymentalne etiudy muzyczne oraz audio wizualne, komponują muzykę do projektów filmowych. W czerwcu tego roku mogliśmy usłyszeć ich “FLUXXXXX”, który był „owocem trzymiesięcznej, intensywnej pracy twórczej”. Zainspirowany awangardowym ruchem Fluxus, japońskiego ambientu kankyo ongaku oraz dziedzictwa Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia.

Przechodząc do recenzowanego “sepr-online-works”, album ten został wydany na pięknym, niebieskim winylu. Teksturze muzycznej towarzyszy też minimalne użycie głosu, słyszymy fragmenty z Ericha Marii Remarka czy Leszka Szumana, ale nie tylko. Płyta ta to podróż, która czasami przechodzi w formę słuchowiska, gdzie słowa dopełniają dźwięk.

„sepr-online-works” osadzona jest głęboko w alchemicznym ambient wywodzącym się z postindustrialnych rejonów muzyki. Łącząc swoje brzmienia z minimal music tworzy swoją oryginalną i urokliwą konstelacje. Artyści wykorzystując jak i analogowy, a także cyfrowy sprzęt przetwarzają i preparują własny język magicznej jaźni. Ich twór wydaje się być namacalny, zmysłowy, a z drugiej strony zagadkowy i tajemniczy. Przepoczwarzając dronowe przestrzenie, wrzucając czasami i hałaśliwe drgania instrumentów an-hoer nie daje nam się wybudzić ze swej somnambulicznej wizji. Krążymy w niej wsłuchując się w głosy, a nawet opętańczo tańczymy w „Śmierci moja”.

“sepr-online-works” an-hoer to dzieło niemal dźwiękowego mistycyzmu, muzycznej, hipnotyzującej lawy wylewającej się z przestrzeni fantasmagorii. Ja już czekam na kolejną jej odsłonę. Fascynujący album!

Data wydania: 23 listopada 2023

Michał Majcher