Jessica Higgins i Matthew Walkerdine z Glasgow w Wielkiej Brytanii, oboje byli członkami zespołów Vital Idles i Mordwaffe. Od ponad dekady są ściśle związani z muzyką, sztuką i wydawnictwami DIY. Używając (amatorskiej) elektroniki, śpiewając, mówiąc i nagrywając w terenie, tworzą piosenki, które łączą rytmy muzyki popularnej ze współczesnym podejściem do kolażu, samplingu, improwizacji i powtórzeń. Inspirowane filmem i sztuką, a także dziedzictwem twee undergroundowego i awangardowego eksperymentalizmu, ich luźne, domowo zakręcone kompozycje eksplorują uczucia, atmosferę i chwile, które trudno wyrazić, a także dość dosłowne pojęcie bycia “gościem”.
“I wish I was special” to ich debiutancka płyta, a wraz z nią szansa na eksplorowanie terenów, które nie były wcześniej poruszane przez ich inne grupy. Ideologia DIY wydaje się integralną częścią tych jedenastu kompozycji, odsuwając na bok wirtuozerię na rzecz instynktu i impresji, nie bojąc się naciskać nieznanych przycisków i wchodzić łbem w błędne ścieżki, znajdując inspirację tam, gdzie konwencje w innym przypadku nie pozwoliłyby na wędrówkę. Rezultaty są zdumiewająco świeże, wyraziste i niezwykle intymne. Mamy tu do czynienia z oczywistą inteligencją i oczywiście niemałą dawką humoru, ale przede wszystkim z poczuciem osobistego, (auto)dydaktyzmu, który celebruje wspólne zrozumienie i ukryte zaufanie. To, co ostatecznie możemy postrzegać jako odwagę w radykalnym byciu sobą przy drugim człowieku. To podejście, które nasuwa pewne porównania z intymnymi rozmyślaniami Flaming Tunes, domową elektroniką Idea Fire Company, a może nawet kształtowaniem emocjonalnej więzi w ramach awangardowych struktur przez Anneę Lockwood. Co więcej, Guests reprezentują fascynującą kontynuację post-punkowych eksperymentów DIY, które cenią intuicję ponad swoją sprawność, a wraz z nią prowadzą słuchacza w nieoczekiwane przestrzenie, które w jakiś sposób pocieszają tak samo, jak rzucają wyzwanie.
Opracował: Artur Mieczkowski