Christof Migone – Wet Water (Let’​s Dance)

Anxious Magazine Christof Migone – Wet Water (Let’​s Dance

Słucham kolekcji Wet Water (Let’s Dance) Christofa Migone’a na okrągło od kilku dni. Utwory odtwarzane są naprzemiennie z mojego laptopa, głośnika bluetooth w sypialni i hi-fi w salonie, podążając za mną po całym domu. Cieszę się życiem z tymi dźwiękami i uczuciem połykania ich dzień po dniu małymi łykami, ciągłym karmieniem kroplówką. Ta kolekcja pasuje do domowego, codziennego środowiska odsłuchowego, osadzonego w granicznej przestrzeni nie do końca lub jeszcze nie muzyki, ale z niespieszną i dziwną intencjonalnością, która oddziela ją od hałasu. Za każdym razem, gdy zaczyna się Éternuité (Forever Sneeze), drżę. To może być pamięć mięśni; kichnięcie jako wektor zarażenia w czasach pandemii. Dwanaście sekund: trzy powąchania, kichnięcie, niewyraźne westchnienie. Podobnie jak wiele odgłosów ciała zebranych tutaj, te wydają się bardziej semiotyczne niż fizyczne. Indeksalna gramatyka kichania. Następnie znajdujemy się w Empty (Bucket): charakterystyczny dźwięk wzburzonej wody w wydrążonym metalu, przerywany sprzężeniem zwrotnym mikrofonu o wysokiej częstotliwości i zakłóceniami – dwoma powtarzającymi się motywami tych utworów, elektronicznym hałasem i wodnymi przepływami. Powtarzający się chlupot głów zanurzających się raz za razem, zdezorientowanych i zdysocjowanych, w elektronicznym szumie wiadra, woda wpływająca i wypływająca z oczu, ust, uszu. Migone twierdzi, że „jesteśmy ciałami wody i dlatego performatywna i relacyjna oralność jest śliska”.

Podobnie jak większość prac artysty w różnych mediach, prace te refleksyjnie tematyzują, komponują i wykonują rytuały nieartykułowania, utrudniania, niezdolności do mówienia i komunikowania się. Czym jest tekst uwięziony w ustach pełnych wody, ze słowami zakrztuszonymi i na wpół połkniętymi, wyplutymi i wypływającymi? Język paruje, trzeszczy, jest prawie zrozumiały, jak alfabet Morse’a na morzu. W Vegass pojedyncze słowo wydłuża się i rozciąga na minuty, stając się składniowym dronem, przerywanym od czasu do czasu rezonującym stukotem czegoś, co wyobrażam sobie jako zęby wypadające z rozdziawionej paszczy. Rozciągnięte słowo wydaje się być pomnikiem „głupiej” materialności, słowa zawsze są szumem przed znaczeniem. Ten utwór, podobnie jak wiele innych, jest przeplatany sprzężeniami zwrotnymi; fluktuującymi i często delikatnymi, dźwiękami nagrywającymi się i ponownie nagrywającymi, gromadzącymi warstwy i samowzmacniającymi się na progu kontroli. W Langue Distance telefon wybiera numer i dzwoni, a dźwięki lizania spływają po linii, mokre sygnały z ładunkiem fetyszu. Telefony łączą to, co rozdzielają: ciała, głosy, oddechy, usta, uszy. Medium telefonu to zarówno odległość, jak i bliskość. Dźwięki wybierania numerów i przyciski szyfrują tajną wiadomość, zniekształconą przez odległość między nadawcą a odbiorcą. Później, gdy Éternuité (Forever Sneeze) powraca w rozszerzonej wersji, głos mówi: „Nie czuję tego, musisz wziąć worek kurzu”. Inny mówi „jak w sali tortur” i chichocze.

Cztery utwory składające się na The Release (Into Motion), które zajmują całą drugą plytę, są inne, bardziej konwencjonalnie „muzyczne” pod względem struktury i stylu, ale nadal dzielą, podobnie jak w przypadku całej pracy Migone, konceptualną wrażliwość i poczucie podstawowej logiki w pracy. W każdym utworze warstwy dźwięków elektroniki o nierównych tonach przepływają do siebie i wokół siebie, jakby odzwierciedlając dynamiczne powierzchnie, ciągły ruch, wzorce interferencji i wzajemnie oddziałujące prądy fal oceanicznych. Dźwięki te wywodzą się z pracy performatywnej, w której Migone trzymał w ustach pomidora zamrożonego w bloku lodu, podczas gdy ten powoli topniał przez ponad trzydzieści minut – boleśnie wyglądające ćwiczenie, oparte na zdjęciach dokumentacyjnych. Sposób, w jaki taki rytuał wytrzymałościowy wytworzył te dźwięki, jest tajemniczy i niejasny, ale jednocześnie bardzo sugestywny. Podobnie jak w przypadku wielu prac uchwyconych i udokumentowanych w tej kolekcji, relacja między elementami jest abstrakcyjna, splątana, przypominająca układankę w swojej dziwności i tym bardziej satysfakcjonująca.

— Joel Stern

Data wydania: 14 października 2023 r.
Wydawca: Futura Resistenza

All tracks reedited and mixed in 2022–2023.
All previously unreleased unless indicated otherwise.
Mastering: Felix-Florian Tödtloff
Graphic Design: Koos Siep

Opracował: Przemek Król