VIDNA OBMANA – Memories Compiled: Three Tapes

Zoharum Rec. / 3CD / 2022

VIDNA OBMANA – Memories Compiled: Three Tapes Anxious Magazine

Rodzima Zoharum od dłuższego czasu przypomina nagrania Dirka Serriesa i jego projektu, Vidna Obmana. Częstokroć są to utwory i płyty od dawna trudno dostępne, ale też i takie które z racji czasu w jakim powstały nie miały możliwości aby ukazać się w wersji CD. Trzypłytowe wydawnictwo “Memories Compiled: Three Tapes” zbiera nagrania z wczesnego etapu działalności Vidna Obmana z lat 1989–1991. Były one dostępne na taśmach magnetofonowych zatytułowanych odpowiednio: “Gathering In Frozen Beauty”, “Near Flogging Landscapes” oraz “Refined On The Gentle Clouds”. Tak więc kolejność dysków ułożono chronologicznie, zatem jest to możliwość prześledzenia całej ewolucji jaka przebiegała w tym wczesnym okresie.

Vidna Obmana skupia się na kreowaniu niezwykle sennych, sumnabolicznych struktur. Serries kompletnie zrezygnował z pulsu rytmicznego, na rzecz przestrzeni. Jego kompozycje mogłyby z powodzeniem obrazować cykle natury, która potrzebuje często dużej ilości czasu aby móc w pełni się odradzać i funkcjonować. Używając elektroniki, zjawiska pętli, taśm, głosu oraz akustycznych instrumentów, Dirk Serries z wolna kreśli owe procesy. Zamglone pejzaże, spowite porannymi mgłami, delikatnie przepuszczone przez pogłosy nabierają jakiegoś onirycznego, natchnionego wręcz piękna. W tych wczesnych nagraniach Vidna Obmana, melodie zdają się być ledwie zarysowane. Jedynie w kompozycji “Lost In The Swirling Distance” z pierwszego dysku, w jakiś sposób próbują przebić się na pierwszy plan. W kolejnych nagraniach niemal zupełnie się rozmywają, stając się elementem tej niezwykle przestrzennej, plastycznej całości.

Vidna Obmana bodajże jako jeden z nielicznych, trzyma się ortodoksyjnych założeń i kursu jaki dla muzyki ambient wyznaczył jej „ojciec chrzestny”, Brian Eno. W jego założeniu miała to być tapeta dźwiękowa, równie absorbująca ale też i łatwa do zignorowania. O ile sam Eno wielokrotnie nagrywał albumy które z ambientem nie miały wiele wspólnego, o tyle Dirk Serries niemal z fanatycznym uporem trzyma się tej drogi. Tym samym przez niemal trzy dekady eksperymentując z tą formą, nadał jej nową siłę wyrazu. Tak jak w przypadku innych płyt Vidna Obmana publikowanych przez Zoharum, również i ta kompilacja utrzymana jest w graficznym rygorze charakterystycznym dla całej serii. Tym wyznacznikiem są przepiękne, czarno-białe fotografie Martiny Verhoeven, które są jej znakiem rozpoznawczym.

Znakomita pozycja cudownie sprawdzająca się w długie, ciemne wieczory. Ten świat ożywa wtedy na nowo, żyjąc we własnym i niespiesznym tempie.

Robert Moczydłowski