Sublime Retreat / CD/DL / 2023
Szybkie spojrzenie na mapę Europy i przenosimy się do malowniczego, francuskiego miasteczka Aubusson, które zasłynęło z produkcji, tkania wspaniałych dywanów i gobelinów. No, tak, ale co mają wspólnego dywany i muzyka, że pojawiają się tutaj razem – ktoś zapyta, jaki jest dla nich wspólny mianownik? Poetycko: ich proces tworzenia, powstawania – i chociaż mamy tu do czynienia z przedmiotem materialnym i zjawiskiem akustycznym, to oba powstają dzięki kunsztowi „wykonującego”, tutaj, tkacza/muzyka. Idąc dalej tropem, łatwo sobie wyobrazić obu wykonujących te same czynności, pracujących w skupieniu, łączeniu poszczególnych nici/instrumentów, doboru koloru/dźwięku… Na swoim najnowszym, czwartym już albumie Sylvain Milliot jako Véhicule, posłużył się nazwą miasteczka, jako metaforą, próbą stworzenia dźwiękowych gobelinów, muzycznych alegorii odbijających się echem w nas samych. Oj, tak, różnorakie nici zostały użyte w improwizowanych sesjach, zarówno i te syntetyczne, jak i naturalnego pochodzenia, łatwo je rozróżnić, ale co najważniejsze następuje ich swobodna synteza.
I w tym momencie rozpoczyna się drobiazgowa praca tkacza/edytora. Już otwierający, pierwszy gobelin zapowiada, że nie będzie to ambientowa papka, a raczej krótka dźwiękowa nowelka, spacer na organy/syntezator i preparowane struny odtworzone od tyłu w różnej prędkości. Otwierające akordy, drugiego utworu, zapętlonego „pianina” niesamowicie dynamicznie osadzone w strukturze a la songu, wywołują drgania membrany, a dalsze swobodne, prawie jazzowe pochody w towarzystwie zawodzącego głosu, prawie rozbijają i tak wrażliwą strukturę utworu – całość „ratuje” wysokotonowy syntezatorowy pejzaż unoszący wszystko w jonosferę. To jednak wciąż rozgrzewka, im dalej, tym coraz ciekawiej, intrygująco. Sylvian, pomimo, że jesteśmy w 2023 roku, przenosi nas w lata osiemdziesiąte, kiedy to przepięknie rozkwitała muzyka DIY, wystarczał czterośladowy magnetofon, zgromadzone instrumentarium i inwencja, wyobraźnia, bez tej cyfrowej żylety. Niesamowity “Gardiens des grottes” – fletowe intro i dmuchane zagrywki w towarzystwie pętli i „ręcznej” perkusji.
Kolejno toczą się lekkie abstrakcyjne songi o ciepłym brzmieniu, intymności. Pełna paleta dźwięków, jak i nastrojów. W “Gigue sous l’arbre” i “L’in-fiddle”, które posiadają najciemniejsze barwy nici w swoim składzie, najlepiej słychać syntezę sonicznych źródeł, ich zespolenie i współgranie, szczególnie w drugim z nich z gościnnym głosem Emily Arnolda-Ardaillon. Powolutku zbliżamy się do końca tej wycieczki po “Aubusson” i na ostatek zaserwowano opłatek miętowy podnoszący na duchu, wyostrzający zmysły kąsek – posmakujcie.
Data wydania: 18 sierpnia 2023 r.
Marek ‘Lokis’ Nawrot