Uncle Grasha’s Flying Circus & Ondrey Zintaer – Music For Zeppelins In Windstorms

Wydanie własne / MC/DL / 2023

Uncle Grasha’s Flying Circus & Ondrey Zintaer – Music For Zeppelins In Windstorms Anxious Magazine

Aż trudno uwierzyć, że sam pomysł powstania tej płyty wziął się od dowcipu. W marcu tego roku jeden z twórców płyty, Ondrey Zintaer, tak mówił w wywiadzie udzielonym dla Anxious, o genezie jej narodzin: „Tak, zaczęło się od żartu. Skomentowałem na Facebooku film Graf Zeppelin in peril in 1929. Napisałem pod nim coś w rodzaju «Panie i Panowie, zapnijcie pasy, zrelaksujcie się. Steward przyniesie wam fajkę z opium oraz kieliszek absyntu». Willhelm Grasslich przyszedł z pomysłem na album i powiedziałem «tak». Willhelm jest cenionym artystą. To była wielka przyjemność”.

Tak jak wspomniałem wcześniej “Music For Zeppelins In Windstorms” to album nagrany przez Ondreya Zintaera, improwizatora, eksperymentalnego muzyka z Koszyc działającego na pograniczu noise, free jazzu czy muzyki improwizowanej, we współpracy z pochodzącym z Pragi, Willhelmem Grasslichem (Uncle Grasha’s Flying Circus). Drugi z artystów ma na swoim bardzo wiele albumów, jest też odpowiedzialny za projekt Blind Ruler Cursed Land oraz współtworzy avant free jazz noiseowy zespół, Surfin’ Bazooka. Jego Uncle Grasha’s Flying Circus zakorzeniony jest w muzyce power electronics, noise czy postindustrial. Korzystając z taktyki szoku Willhem manifestuje swoje dźwięki wrzucając je w tematykę łączącą władzę, religię, ideologie czy totalitarną propagandę.

Ich wspólny album powstał głównie w czasie izolacji spowodowanym Covid–19 w latach 2020–2022, a od końca kwietnia tego roku możemy słuchać go już z kasety.

Muszę przyznać, iż “Music For Zeppelins In Windstorms” to genialny koncept album. Idealnie odzwierciedla i przenosi nas w czasy lotów sterowcami jednak wszystko podane jest w dość niespotykanym tonie. Jego surrealistyczna struktura powoduję, że z minuty na minutę nie wiemy czego się spodziewać, jakie dźwięki dostaniemy za chwilę. Tutaj nic nie jest oczywiste poza samym pomysłem artystów. Ten muzyczny konglomerat łączy preparowany, industrialny ambient, szorstkie improwizacje na saksofon, muzykę drone, noise dodając do tego fragmenty sampli między innymi starych orkiestr, może uczestniczących w pokazach lotów Zeppelinów. Mimo, że dźwięki te czasami brzmią dość groźnie i mrocznie unosi nad tym wszystkim pewna nostalgia zapomnienia.

Jeżeli jesteście gotowi na tę surrealistyczną wizję podroży sterowcami, „zapnijcie pasy, zrelaksujcie się” czeka was niecodzienne, dźwiękowe doświadczenie.

Data wydania: 27 kwietnia 2023

Michał Majcher