Misguided – Condemnation

Arcadian Industry / CD/LP/DL / 2023

Misguided – Condemnation Anxious Magazine

Nazwa gdyńsko-toruńskiego Misguided, kapeli która w tym roku będzie miała okazję zaprezentować się chociażby na Mystic Festival, zatacza coraz większe kręgi na łamach tzw. sceny. Wraz z coraz donośniejszym hukiem jaki roztacza wokół siebie grupa, przyległa też do niej jak rzep do psiego ogona łatka “death metal/hardcore”, którą sami zresztą kultywują na własnym fanpage’u. A szkoda, bo szczerze mówiąc moim zdaniem ta szufladka nie dosyć, że nudna (widzę jej sens co najwyżej w kontekście jakiegoś 100 Stab Wounds) to jeszcze całkowicie nieadekwatna i nie oddaje bogatej istoty ich muzyki.

Wydany w zeszłym roku Condemnation, jako kontynuacja niespełna 11 minutowego debiutu z 2021 roku, jawi się nieskończenie satysfakcjonującym rozwinięciem pierwotnej idei. Tam gdzie różnorodność pierwszej płyty zdawała się nigdy nie wybrzmiewać ze względu na krótki metraż, tak tutaj oddycha pełną piersią, dając nam pełen przegląd tego co autorom w serduchach leży. I tak jak wcześniej mieliśmy do czynienia z hardcore’ową motoryką ubraną w grindcore’owe (czy momentami nawet powerviolence’owe) eksplozje formy i sludge metalowe spowolnienia, tak tutaj dochodzi do tego wręcz industrialna surowość i anarcho punkowa dynamika. Szczerze mówiąc dla mnie ta muzyka ma o wiele więcej wspólnego chociażby z noise rockowymi elementami Bad Breeding czy nawet crust punkiem klasyków z Extreme Noise Terror niż jakimkolwiek death metalem (który słyszę tu szczątkowo). Ale mniejsza o gatunkową żonglerkę, bo to naprawdę godny uwagi materiał. Zarówno intro – Negation i outro – Escape, autorstwa odpowiednio Jana Rośka (Bezmiar) i Goddie, spełniają swoje role fenomenalnie prowadząc oraz wyprowadzając nas z tej krainy surowego gniewu, strzępków nadziei i dialogu z postępującą dekadencją. Tutaj należy zwrócić uwagę na świetne teksty, które dopełniają kompozycjom o wiele ciekawszym, niż wcześniejsze dokonania zespołu. Riffy nie tylko zapadają w pamięć i współgrają z rytmicznym galopem na przemian wściekłym i wolnym, jak w najlepszych czasach sludge metalu, ale przede wszystkim są narracyjnym przesterem oddającym dojmujący nastrój. Na uwagę zasługuje też świetny wkład Marka Przybyszewskiego w Nothing Changes.

Bardzo cieszę się, że na naszym punkowym, krajowym poletku jest miejsce na projekty tak angażujące i mówiące własnym językiem. Jeśli między drugim, a trzecim wydawnictwem będzie miał miejsce podobny rozwój, to będziemy mówili o jednym z najmocniejszych składów naszego ekstremalnego undergroundu.

Adam Lonkwic


W najbliższy weekend, od 26 do 28 stycznia, będzie miała miejsce druga odnoga ich obecnej trasy. Zaprezentują się razem z maniakami z wrocławskiego Skøv oraz gdańskiej Scrüdy, podczas koncertów odpowiednio w:

https://fb.me/e/8BVSNmjyP – 26.01 | MISGUIDED + SKØV + SCRÜDA | RZESZÓW, RZESZOWSKIE PIWNICE

https://fb.me/e/1crAUxpDM – 27.01 | MISGUIDED + SKØV + SCRÜDA | KRAKÓW, WARSZTAT

https://fb.me/e/3Z6ubowda – 28.01 | MISGUIDED + SKØV + SCRÜDA | POZNAŃ, POD MINOGĄ