Gonçalo Almeida & Pierre Bastien – Dialogues and Shadows

Futura Resistenza /LP/CD/DL/ 2024

Anxious Magazine Gonçalo Almeida & Pierre Bastien – Dialogues and Shadows

Niespodzianka, za niespodzianką. Zaledwie ochłonąłem po październikowym, wspólnym wydawnictwie Pierre Bastiena z Michelem Banabilą, które okazało się jedną z najlepszych atrakcji muzycznych zeszłego roku, a już pod koniec stycznia Pierre uraczył nas kolejnym duetem z Mikem Cooperem Aquapelagos Vol.2: Índico zabierając nas w imaginowane tropiki. Mało tego, miesiąc później belgijska oficyna Futura Resistenza wydaje Dialogues and Shadows debel Bastiena z Gonçalo Almeidą – i temu wydawnictwu przyjrzymy się bliżej.

Praktycznie nie jest to pierwsze spotkanie naszej dwójki, jako że w 2020 roku ukazał się ich sceniczny debiut Room Sessions, otwierający dalszą drogę do przyszłości.

Całość nagrana na „żywca” w Rotterdamie w S/ash Gallery – WORM, co dodaje zarówno pewnej pikanterii, jak i niewiadomej przed pierwszym odtworzeniem tego materiału. Zdecydowanie nie ma czego się obawiać, jako że obaj artyści znani są z długoletniej praktyki tworzenia, komponowania i improwizowania w szerokim wachlarzu muzycznym. Uzbrojeni w swoje ulubione instrumenty (odpowiednio kieszonkową trąbkę i kontrabas) oraz „obiekty dźwiękowe” zapraszają nas na niesamowite widowisko, czy też słuchowisko.

Materiał podzielono na sześć numerycznie zatytułowanych utworów, chociaż właściwie stanowią jedną całość, jedną czterdziestoparominutową przejażdżkę – jak to pięknymi słowami opisał to Gustavo Costa we wstępie do płyty – w to, co nieznane, to co transcendentne. A całość zaczyna się tajemniczo i irrealnie, w przestrzeni nieokreślonej, bardziej jakby wewnątrz organizmu, czy miejsca, gdzie doświadczamy napływającej aktywności i działania. Kontrabasowe struny brzmią jak przesuwające się dźwiękowe kolumny, a z drugiej strony delikatnie jak zarysowania powierzchni. Wyłapujemy żywotne ruchy ze strony Mecanium orkiestry (mechaniczne instrumenty budowane przez Bastiena) wchodzące w interakcje ze strefą soniczną Almeida’y – samoistnie następująca symbioza. Kompozycja nabiera rozmachu, płynności, przypominając galer przeszywający atramentowe wody Styksu i właśnie wtedy pojawia się zwiastun zmian, kieszonkowa trąbka Pierre, przydymiony sygnał, wygrywany powolnymi frazami zapomnienia. Basowy motyw, mechanicznie zapętlony wchodzący w dialog z kontrabasem Almeida’y przypomina o symbiozie i po raz kolejny metaforycznie tłumaczy tytuł płyty Dialogues and Shadows.

Dialogi: rozmowy toczące się w tym przypadku pomiędzy Pierre i Gonçalo, wymiana poglądów i doświadczenia. Cienie: każdy ma swój własny cień, fantastyczna alegoria tutaj nawiązująca do „śledzenia” jeden drugiego, jak cień. Bez negatywnego znaczenia tego słowa, raczej podążanie za ideą wyznaczoną przez któregoś z muzyków do momentu zamiany – czyli znów mamy symbiozę.

Wspaniała jest tu ta płynność utworów i całkowicie niepotrzebny ten podział całości trwającego widowiska. My tu „gadu gadu”, a już czwarty akt rozpoczęty i odsłonięty – przez chwilkę wydało mi się, że przez przypadek jestem w środku słuchania jednej z płyt Aranosa. Tak, te specyficzne solowe skrzypce wrzucone w wir poszumu i Mecano pętli narastające do momentu osiągnięcia poziomu apogeum. Rodzaj transowej motoryki ze starych krautrockowych płyt, tylko osiągane bez perkusyjnego wątku – oczywiście z prowadząca pocket trumpet. Kiedy intensywność zapada się odsłania nam czarującą strukturę utkaną ze strun, uderzeń, stukotów przykrytych pogłosem otoczenia. Zaskakujące, wręcz, jakby rozzłoszczone solo wprowadza ponownie rozpęd, któremu towarzyszy ukryty trybalny prepar nadający ton początku końca albo koniec początku, kto to wie. To zapowiedź ostatecznego szaleństwa, tak szaleństwa w euforycznym znaczeniu tego słowa. Epilog połączonej energii, po prostu czysta SYNERGIA.

P.S. A jeżeli jeszcze wam mało to z przecieków między łączami wynika, że już, już niebawem pojawi się wspólna płyta z udziałem Pierre Bastiena i Machinefabriek.

Data wydania: 27 lutego 2024

Marek “Lokis” Nawrot