EMITER – Five Tracks From A Single Source

Antenna Non Grata / CD/DL / 2022

Emiter Anxious Magazine

Emiter to projekt Marcina Dymitera, jednego z weteranów rodzimej sceny eksperymentalnej. Jego działalność związana była z takimi znaczącymi projektami jak: MAPA, ZEMITER czy NISKI SZUM. Wraz z Marcinem Barskim działają na polu wystawy “Polish Soundscapes” prezentującej zjawisko field recordings. Płyta “Five Tracks From A Single Source” przynosi raptem pół godziny muzyki, jednakże nie czas jej trwania jest tu ważny.

Cała historia związana z powstaniem tego albumu wiąże się z przygotowaną przed laty ścieżką dźwiękową zrealizowaną na potrzeby wystawy dwóch artystek, Yael Frank i Magdaleny Franczak „Lód topnieje, Pani Frankczak”. Marcin Dymiter przeglądając własne archiwa znalazł utwór z tejże wystawy, jak też osobne nagrania z których powstał. Słuchając tych pojedynczych nagrań postanowił na ich podstawie stworzyć zupełnie nową muzykę. Powstało zatem 5 nowych kompozycji bez tytułów. To istny popis dźwiękowego, elektronicznego minimalizmu. Emiter sonduje przestrzeń, elektroniczne transmisje przetyka z wysublimowaną muzyką tła. Cyfrowy świat przenika się z głęboką przestrzenią, której granice wyznacza horyzont wyobraźni. Skwierczące brzmienia, cyfrowe zadrapania, mikro usterki znane wprost z eksperymentalnych płyt wydawanych na przełomie wieków przez znakomitą, niemiecką tłocznie Mille Plateaux. Jednakże Emiter w żadnym wypadku nie jest tanim odtwórcą, to porównanie to w pewnym sensie trop jakim trzeba było się posłużyć. Cyfrowa elektronika która w finale zamienia się w piękną, nostalgiczny wręcz ambient. Tak jakby osoba przebywająca w izolacji, zapragnęła wyjść na zewnątrz by w pełni złapać haust zimnego i świeżego powietrza. U styku tej cyfrowej tkanki, objawiają się ludzkie uczucia i tęsknoty, które w finalnej kompozycji objawia ów natchniony, ambientowy przestwór.

Krótka, jednakże bardzo treściwa płytka. Po zakończeniu tego materiału często ponownie wciskałem przycisk „play” w odtwarzaczu i wciąż było mi mało. Znakomite w swojej klasie.

Robert Moczydłowski