UHUSHUHU – Bones & Drones

Zoharum / CD / 2019

UHUSHUHU Bones Drones Anxious Magazine

Za dosyć egzotyczną nazwą UHUSHUHU ukrywa się rosyjski artysta Pavel Dombrovsky. Projekt Dombrovskyego skupiony jest wokół większego kolektywu Ultrovortu. Wydany w barwach Zoharum album “Bones & Drones” jest dosyć intrygującą próbą pogodzenia drone music z ambientem.

Lekko buczące, nisko strojone i modulowane pajęczyny z wolna zaczynają się rozwijać, tworząc nieco oniryczny i zamglony dźwiękowy przestwór. Pavel Dombrovsky zdaje podążać tu za jakimś wewnętrznym głosem. Muzyka na “Bones & Drones” powstała na bazie jego improwizacji z materią dźwiękową. Zrodziła się zatem z zamysłu, który w czasie rzeczywistym zdawał się przepoczwarzać nabierając coraz to nowych kształtów.

W tych ulotnych konstrukcjach można odnieść wrażenie iż UHUSHUHU zbliża się do świata jaki udało się wykreować wykonawcom pokroju Vidna Obmana czy Coil z „księżycowego” okresu działalności. Jednak w porównaniu do Coila, mamy tu muzykę czysto instrumentalną. Nie ma tekstów, ludzkiego głosu i tego całego bagażu emocji. Za to są tkane ulotne pejzaże z pogranicza jawy i snu. Świat z pogranicza odczuć sumnabulika, kiedy nie do końca wiadomo co jest prawdziwe, a co wyśnione.

Podobne strategie związane z improwizacjami, Pavel Dombrovsky stosuje też podczas swoich występów na żywo. To daje mu pełne pole do popisu, stawia też słuchacza oko w oko z niewiadomym. Nigdy do końca nie można być pewnym co usłyszymy. Podobnie jest z muzyką na “Bones & Drones”. To materiał do wielokrotnego odkrywania, jest ku temu sposobność bowiem album zawiera tylko jedną trwającą blisko 45 minut kompozycję. Wyczyn godny najlepszych dokonań Pete Namlooka, czy Briana Eno, którzy na swoich ambientowych albumach eksperymentowali nie tylko z formą ale też i cierpliwością słuchacza. Oby innym jej starczyło by odkrywać niezwykły, oniryczny świat UHUSHUHU.

Robert Moczydłowski