GENETIC TRANSMISSION – News From Wormland

Zoharum / CD / DL / 2022

GENETIC TRANSMISSION – News From Wormland Anxious Magazine

Genetic Transmission to najbardziej znany z projektów zmarłego w 2020 r. Tomasza Twardawy. Ten niestrudzony eksperymentator nieustannie łamał i przesuwał granice dźwiękowej ekstremy. Sam przez lata hołdował starej, punkowej filozofii „zrób to sam” i w ten sposób nakładem własnej, efemerycznej wytwórni Die Schöne Blumen Musik Werk objawiał je światu. Wydawane w małych nakładach, na nietrwałych nośnikach CDR. Za sprawą rodzimej Zoharum i specjalnie utworzonej serii “GT Archive Series” zyskują nowe życie na płytach CD.

Kolejna płyta z tej serii “News From Wormland” pierwotnie ukazała się w 2003 r. Twardawa podczas jej tworzenia śmiało odwoływał się do twórczości Lautremonta i jego świata przedstawionego w „Pieśniach Maldorora”. Ów zbiór był długofalową inspiracją dla twórców kojarzonych z dźwiękowym surrealizmem takich jak chociażby Nurse With Wound, jak i artystów ze sceny industrialnej.

Na “News From Wormland” Genetic Transmission bynajmniej nie atakuje skondensowanym, industrialnym hałasem. Chociaż i takich fragmentów tu nie brakuje. Tym razem stawia na swoisty, wyimaginowany dźwiękowy teatr właśnie duchu surrealizmu. Aby osiągnąć ten efekt korzysta z całego arsenału muzycznych i antymuzycznych technik. Obsesyjne pętle miksuje ze strzępami nagrań terenowych, używa technik cut-up, własnoręcznie budowanych instrumentów oraz ciszy. Powstaje skrajnie groteskowa dźwiękowa rzeźba, która ukazuje raczej skrajnie wykoślawiony i nieoczywisty świat niczym z cyrkowego gabinetu okropności i wynaturzeń. Genetic Transmission nie robi nic aby swoją sztukę uczynić bardziej przystępną i komunikatywną. Można odnieść wrażenie, iż w swojej sztuce Twardawa, jawił się osobą skrajnie odseparowaną. W tej anty muzycznej sztuce w pewnych punktach właśnie na tym albumie Genetic Transmission skojarzył mi się z dokonaniami herosów z wytwórni Warp, duetem Autechre. Jednak z późniejszego okresu kiedy to Brytyjczycy sami wypłynęli na szerokie wody skrajnych, cyfrowych eksperymentów. Jednak dokonania Twardawy są zdecydowanie bardziej chropawe, bruitystyczne hałasy. W żaden sposób niewypolerowane, jakby wyszły wprost surowe z taśmy produkcyjnej.

Kawał mocnej i bezkompromisowej sztuki która w swym terrorystycznym arsenale nawet po latach, nic nie straciła ze swojego pazura. Chociaż na “News From Wormland” zdajemy się słyszeć jej nieco bardziej uspokojoną wersję, jednak niezależnie od formy i kontekstu nadal jest ona niepokorna i fascynująca.

Robert Moczydłowski