PITA / FRIEDL – Pita / Friedl

Pita Friedl Anxious Magazine

Legenda muzyki elektronicznej i szef Editions Mego, Peter Rehberg, współpracuje z Reinholdem Friedlem, mistrzem gatunku. Trzy poboczne kawałki topiące elektroniczną / współczesną awangardę. Bezkompromisowe.

Kiedy Peter “Pita” Rehberg i Reinhold Friedl spotkali się po raz pierwszy, nie lubili się w ogóle, jak podkreśla Friedl z serdecznym śmiechem. Jednak z biegiem lat, dzięki wzajemnemu szacunkowi do swojej muzyki, obaj się zacieśnili. Latem 2021 roku po raz pierwszy weszli razem do studia. Ich wspólny album dla berlińskiej Karlrecords jest wierną dokumentacją – bez montażu, bez overdubów – ich improwizacji podczas dwóch sesji nagraniowych na krótko przed nagłym i przedwczesnym odejściem Rehberga 22 lipca tego samego roku. W trzech utworach Rehberg pracuje z elektroniką, a Friedl ze swoim wewnętrznym fortepianem, udowadniając, że rzeczywiście udało im się znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia – do tego stopnia, że momentami trudno jest określić, kto na tej płycie gra.

Friedl wpadł na Rehberga w maleńkim tokijskim mieszkaniu Zbigniewa Karkowskiego w 1999 roku podczas organizowania pierwszej edycji Off-ICMC, która miała odbyć się w następnym roku. „Przyjechałem bez zaproszenia i przespałem jedną noc u Zbigniewa, zanim Peter przyjechał i musiałem się wyprowadzić” – wspomina Friedl, który ostatecznie zaprosił założyciela Mego na występ na Off-ICMC, mimo że trudno było mu się odnieść do jego muzyki. „Mieliśmy bardzo różne środowiska: on wywodził się z industrialu, a ja miałem korzenie w muzyce klasycznej i improv, high-brow prick!”. Po tym, jak spotkali się kilka razy na różnych koncertach, nigdy tak naprawdę nie rozmawiając ze sobą w kolejnych latach, koncert w Wiedniu pod koniec 2010 roku wyznaczył punkt zwrotny w ich relacji (lub jej braku). Grając swoje sety jeden do drugiego i kochając każdą sekundę tego, co robi drugi, oboje w końcu połączyli się na poziomie muzycznym. „Spotkaliśmy się na kolacji w każdą z trzech kolejnych nocy!”, wspomina Friedl.

Obaj stali się dobrymi przyjaciółmi, spotykając się regularnie, by dyskutować o muzyce i wszystkim innym, podczas gdy obaj mieszkali w Wiedniu, zaledwie kilka minut drogi od siebie. W 2020 roku Rehberg wydał w swojej wytwórni Editions Mego płytę Friedla z Eryckiem Abecassisem “Animal Électrique”, a następnie dwukrotnie weszli do studia na sesje, które były całkowicie improwizowane, bez wcześniejszego przygotowania. “Caciara”, “Chiasso” i “Clamore” – nazwane retrospektywnie po trzech włoskich słowach oznaczających „hałas” – oddają spontaniczność dwóch artystów, którzy zawsze byli outsiderami w swoich dziedzinach, znajdując wspólną płaszczyznę w rozległej dynamice i sonicznej intensywności, a także umożliwiając sobie nawzajem rozszerzenie indywidualnych palet dźwiękowych. „Miałem poczucie, że jestem w stanie robić rzeczy, których inaczej bym nie zagrał” – wyjaśnia Friedl.

Jeśli jest jedna rzecz, która ich łączyła, dodaje Friedl, to było słuchanie i przez te mniej więcej 64 minuty rzeczywiście można usłyszeć, jak uważnie słuchają siebie nawzajem, dając sobie przestrzeń i reagując na to, co robi druga osoba. Mimo, że niestety nigdy nie udało im się zebrać na planowaną trzecią sesję, te nagrania – starannie zmiksowane przez Dirka Dresselhausa, ale poza tym praktycznie nietknięte – doskonale oddają energię wyzwoloną przez dwa wolne duchy, które połączyła wspólna miłość do przesuwania granic improwizowanej muzyki noise, uwalniając jej sensoryczny potencjał. Bardzo pasuje do tego, że ta istna nawałnica hałasu zakończy się w najbardziej niedopowiedziany sposób: „Komputer mówi stop”, żartuje Rehberg. „Wystarczy!” Reszta to śmiech.

Premiera: 17 lutego 2023

Peter Rehberg: elektronika
Reinhold Friedl: fortepian
nagrane w lipcu 2021 roku w Studio Aichhorn, Wiedeń
zmiksowany przez Dirka Dresselhausa w ZONE, Berlin
mastering i cięcie lakieru przez Kassian Troyer w D&M, Berlin
koncepcja okładki: Thomas Herbst
layout by kaidoh

Opracował: Artur Mieczkowski