Zaumne – Only Good Dreams For Me

Warm Winters Ltd. / LP/DL / 2024

Anxious Magazine Zaumne Only Good Dreams For Me

Poznański producent Zaumne powraca nieco ponad rok po głośnym Parfum z albumem kołysankowym. Są to jednak kołysanki, na które mogłyby pozwolić wczesne składy trip hopowe lub ambientowo klubowe mieszanki z początku lat 90. – ich materiał wydawał się być równie eklektyczny i z taką samą łatwością pochłaniający inspiracje zewsząd.

Otwierające krążek Lucid, opatula i migocze rozmytym światłem It’s a Fine day Opus III. Oczywiście, jest to muzyka dużo bardziej zniuansowana, operująca na oddechach pomiędzy przesterami a blokami ciszy. Chociaż za mastering nie odpowiada już, tak jak w przypadku Parfum, znany z Demdike Stare Miles Whitaker – jest to sonicznie album podobny do wydawanych przez Stare’owski label – Modern Love. Gdzieniegdzie Zaumne przypomina kolażowe miraże Nicolasa Jaara, ale ma własną sygnaturę, którą opowiada swoje historie na dobranoc. Czasem mroczne, czasem głaszczące.

Kontrast pomiędzy mrokiem a dźwiękową futerkowatością najbardziej wybija w industrialnej Iskrze. To najbardziej agresywny krzyk wyrywający ze snu na całym albumie. Tytułowe Only good dreams for me pełni zaś jedynie rolę interludy – powrotu do bardziej łagodnej, absyntowej drzemki. Im głębiej się w nią zapadamy, tym więcej nawiązań – trochę do fali lo-fi r&b spod znaku How to Dress Well, trochę do neoklasycystycznych wariacji typu Malibu. Jest to album szeroki, szerszy w skali niż jego poprzednik, być może bardziej flirtujący z popem – tyle, że oglądanym przez obiektyw Braci Quay – onirycznym i eleganckim. Piękne muzyczne zaproszenie do fazy REM.

Data wydania: 15 listopada 2024

Marcin Zimmermann