Neurot Recordings / CD/DL / 2005

Meridiany to kluczowy element tradycyjnej medycyny chińskiej. Są to kanały energetyczne, przez które przepływa Qi (energia życiowa), łącząc różne części ciała i narządy wewnętrzne. Meridiany tworzą sieć połączeń, która umożliwia swobodny przepływ energii w organizmie. Jeśli przepływ Qi zostanie zablokowany, może to prowadzić do problemów zdrowotnych. Dlatego w medycynie chińskiej stosuje się różne techniki, aby przywrócić równowagę energetyczną.
Od blisko dwóch dekad próbuję ułożyć sobie w głowie płytę Meridian. Album, który wymyka się – jak się okazuje przez te wszystkie lata – jakimkolwiek klasyfikacjom, unosząc się gdzieś pomiędzy ambientem, dronem, eksperymentem dźwiękowym a psychodelicznym transem. Przez ten czas z każdym kolejnym odsłuchem odkrywam w nim coś nowego, jakby dźwięki żyły własnym życiem, nieustannie mutując.
Tribes of Neurot to poboczny projekt członków uwielbianego przez mnie Neurosis, który pozwala im na pełną swobodę eksploracji dźwięku. W przeciwieństwie do macierzystej formacji, tutaj nie ma klasycznych struktur utworów – jest za to przestrzeń, tekstura, rezonans Meridian, wydany w 2005 roku, to powrót do ambientowo-noise’owych korzeni grupy, ale w bardziej dojrzałej, świadomej formie. To podróż przez dziwaczne krajobrazy, które są jednocześnie organiczne i syntetyczne, znajome i obce.
Już otwierający album utwór Displaced wprowadza w hipnotyczny stan – subtelne, gamelanowe dźwięki mieszają się z głębokim, subharmonicznym brzmieniem. To jak wejście w inny wymiar, gdzie czas płynie inaczej, a percepcja zostaje zawieszona między jawą a snem. W Searing pojawia się z kolei przesterowany szum, który przypomina o zniszczonych wzmacniaczach i sprzężeniach zwrotnych – to dźwiękowa destrukcja, która jednak nie niszczy, lecz przekształca. Sub Aqua to z kolei symulacja podwodnego koszmaru – zniekształcone fale uderzają jak eksplozje, a przestrzeń wypełniają dudniące basy, które zdają się wibrować w kościach słuchacza.
Całość przypomina halucynogenną podróż, w której dźwięki ciała łączą się z dźwiękami otaczającego świata. To muzyka, która dociera do uszu, ale także do układu nerwowego, wywołując fizyczne reakcje – od mrowienia skóry po uczucie unoszenia się w próżni.
Meridian nie jest łatwą płytą – i nigdy nie miał nią być. Przez te dwie dekady, które minęły od jej premiery, wielokrotnie przekonałem się, że to album wymagający nie tylko cierpliwości, ale wręcz pewnego rodzaju poddania się. Nie słucha się go – doświadcza. Za pierwszym razem wydał mi się przytłaczający, niemal agresywny w swojej dźwiękowej obcości. Dopiero z czasem, gdy pozwoliłem mu wniknąć pod skórę, zrozumiałem, że ta muzyka nie chce być “zrozumiana” w tradycyjnym sensie – ona chce być „odczuwana” na poziomie czysto fizycznym.
Meridian wydawał się być kulminacją tych poszukiwań (w końcu nic po tej płycie nie powstało). Tytuł nawiązuje do najwyższego punktu rozwoju, zarówno w sensie geograficznym (południk), jak i energetycznym (meridiany w medycynie chińskiej). To album, który bada granice percepcji, łącząc organiczne brzmienia z industrialnym chaosem.
W świecie, w którym muzyka często sprowadzana jest do tła lub prostego produktu, Meridian przypomina, że dźwięk jest narzędziem introspekcji, medytacji, a nawet duchowego przebudzenia.
Porównania do takich artystów jak Skullflower, Black Dice czy Labradford są jak najbardziej uzasadnione, ale Tribes of Neurot idą jeszcze dalej. Ich dźwięki nie tylko tworzą atmosferę – one żyją. W Wave Upon Wave słychać echo futurystycznych syntezatorów Wendy Carlos zmieszanych z elektronicznym terroryzmem Whitehouse – dron przybiera formę niemal mistycznego hymnu.
Meridian jest muzyką, która wymaga od słuchacza aktywności, gotowości do poddania się jej wpływowi. Meridian przypomina, że dźwięk może być czymś więcej – narzędziem introspekcji, medytacji, a nawet duchowego przebudzenia. To album, który nie tyle się słucha, co doświadcza całym sobą. Nie da się jej „przesłuchać” – trzeba ją przeżyć, najlepiej przez kolejne dzisięciolecia.
Data wydania: 1 listopada 2005
Artur Mieczkowski