Joyful Noise Recordings / LP/DL / 2025

Thor & Friends to kolektyw muzyczny założony jesienią 2015 roku, przez Thora Harrisa – muzyka z Austin. Harris jest płodnym muzykiem, współpracującym z wieloma wpływowymi artystami, w tym z Billem Callahanem, Devendra Banhartem i Shahzadem Ismailyem. Ostatnio koncertował z eksperymentalną super grupą Water Damage. Po pięciu latach grania jako perkusista w zespole Swans, postanowił stworzyć projekt, w którym mógłby eksperymentować z amerykańskim minimalizmem, współpracując z innymi muzykami z Austin. Ta współpraca rozszerzyła się po latach o muzyków z całego kraju. Trzej główni stali członkowie zespołu to Peggy Ghorbani (marimba), Sarah “Goat” Gautier (marimba, wibrafon, ksylofon, organy, głos, mellotron i fortepian) oraz Harris (instrumenty perkusyjne i dęte).
Na najnowszym – piątym – albumie Heathen Spirituals Harris zaprosił do współpracy dwunastu muzyków. Nagrania odbyły się w ciągu dwóch dni w pustej sali koncertowej Jessen Auditorium na University of Texas’ Butler School of Music. Powstała w ten sposób 35-minutowa płyta zawiera trzy długie, oryginalne kompozycje, oparte na powtarzalnych rytmach, które oddają instynktowny, półimprowizowany charakter występów na żywo zespołu.
Pierwszy numer Anne Sexton’s Monocle rozpoczynają rytmy marimby, które wprowadzają w trans, podczas którego zaczynają się wplatać kolejne instrumenty – skrzypce, klarnet basowy, wiolonczela – rozbudowując kompozycję w hipnotyczny klimat. Całość, oparta na polirytmicznym rdzeniu, płynie swobodnie, tworząc po drodze znakomity filmowy soundtrack, idealnie pasujący do azjatyckiego kina. Instrumenty smyczkowe budują przestrzenne brzmienie, a dęciaki subtelnie próbują rozbijać uporządkowaną strukturę utworu. Anne Sexton’s Monocle pochłania bez reszty – i niespodziewanie się urywa.
Następnie pojawia się drugi utwór, Heathen Spiritual, w którym wiolonczela pełni rolę wiodącego instrumentu, tworząc apokaliptyczny i niepokojący nastrój. W tle na moment wyłania się chór. Tym razem muzycy zmierzają w stronę dystopijnego ambientu, przy którym przed oczami otwierają się obrazy ginącej planety i upadku ludzkości. Heathen Spiritual trafia prosto w niespokojne, ciężkie współczesne czasy. Przepiękny i bardzo mroczny numer.
Ostatni utwór na płycie, Christmas Eve at the Wizard’s House, prowadzi nas ku światłu plumkającą marimbą. Wychodzimy z ciemnej egzystencji, otuleni niebiańską i czarującą muzyką. To muzyczny rozkwit w stronę bardziej optymistycznych wizji – choć nie do końca. Tak kończy się ta muzyczna trylogia zaprezentowana przez Thor & Friends.
Cały album to znakomite requiem dla naszych chorych czasów, w których przyszło nam żyć. Heathen Spirituals to piękna płyta – pełna muzycznych smaków i wyjątkowego klimatu. Czy te ponad pół godziny wystarczy? Czy pojawi się niedosyt? Dla mnie ta podróż muzyczna z Thorem i jego kompanią ma idealną długość. A dla Was? Musicie ocenić sami, sięgając po tę genialną płytę. Polecam!
Jarosław Mak