Sublime Retreat / CD/DL / 2023
Post trybalny, samotny zew basowego al’a gongu. Wysokie zaciągi szamańskiej fleto – piszczałki iluzjonistycznie przeobrażające się w ptasie trele dobiegające z pustki (pamiętajcie o parkowych papużkach). Nic więcej nie istnieje. Narastające zaciekawienie. Przeskok do bardziej konkretnego miejsca – park. Kroczące motywy fortepianu kojarzone z krokami spacerowiczów. Narastająca atmosfera ludzkiej aktywności. Strzępy dialogów przelatujące z szybkością nie dającą chwili, aby rozkodować zawartą w nich treść lub tak spowolnione, że przypominają rucho-dźwięki słyszalne podczas opiumowych sesji. Dokładny obserwator wyczuje atmosferę tajemniczości, gry która właśnie się rozpoczęła. Jak każdego ranka, nierealnie, pojawiają się agenci podsyłani przez ambasady. Zamieszkujące park papużki pojawiły się niespodziewanie rok temu, po udanej ucieczce ze swojego oszklonego domu. Ich typowe papuzie wrzaski zdawały się mieć coś wspólnego z rozgrywającymi się wydarzeniami wewnątrz parku. Obserwacja, tylko pytanie kto jest obserwowany, a kto agentem. Wyobraźnia, bo to ona jest kluczem do rozwiązania tej zagadki.
Olivier Prieur, który od prawie 15 lat jest szefem kuchni pod nazwą The Dead Mauriacs, serwuje nam smakowite kąski z rejonów “exotica concrete”. Termin ten doskonale oddaje przebogatą paletę artystyczną, nie tylko dźwiękową, ponieważ Olivier jest również i plastykiem i piszącym. “Le Parc…” jest jakby kulminacją tych wszystkich działań, stanowi rodzaj dziennika czy raczej raportu, w którego skład wchodzi: dźwięk (płyta CD), słowo (tekst załączony do wkładki) i grafika. W tym miejscu, koniecznością jest dodanie informacji, że grafiki, kolaże, są autorstwa Evana Crankshawa, z którym Olivier już nie raz współpracował z rewelacyjnym skutkiem. Tutaj „monochromatyczne parkowe” kolaże, z dodatkiem kolorowych papużek na okładce, głęboko zapadają w podświadomość, wzbogacając całość łącznie z dźwiękiem i tekstem. Nie chciałbym w całości zdradzać wszystkich zakamarków tego wydawnictwa, zostawiając niespodzianki dla każdego nowego słuchacza. Muzycznie mamy tu przebogate połączenie muzyki konkretnej i jej obróbki dźwiękowej, łączenie tego co nie powinno istnieć razem.
Specjalnie przygotowane nagrania terenowe, zarejestrowane podczas kilkukrotnych wizyt w Brukseli: „sytuacje na żywo”oczywiście w parkach, kafejkach, na ulicy oraz nagrania przedmiotów odkryto-znalezionych: krzesła, stół… Nie można zapomnieć o fragmentach czy samplach pochodzących z płyt z muzyką lounge czy exotica z czego The Dead Mauriacs jest szczególnie znany i uwielbiany. Jeżeli do tego worka pełnego nut dodamy jeszcze prawdziwy fortepian i jego imitacje, smyczki to powstaje amalgamat o niesamowitej sile rażenia naszych zmysłów. Trzy części raportu składające się na całość oprowadzają nas po tym surrealistycznym parku, gdzie każda alejka, zakątek jest kolejnym odkryciem. Zasłyszane rozmowy w języku naszych południowych sąsiadów, tajemnicze dronowe przebiegi, momenty zaskoczenia z francuskiej szkoły muzyki konkretnej, pojawiają się momenty, że wydaje się: jesteśmy świadkami odsłuchu Nurse With Wound – “Creakiness”, aby za chwile przejść obok orkiestry wykonującej swój repertuar na parkowej scenie. Nie zapomnijcie o papużkach i ich sekretnym języku, nasłuchujcie…
Całość, ku mojej uciesze, wydana w postaci miniaturowego odzwierciedlenia LP, przez wrocławską oficynę Sublime Retreat.
Data wydania: 14 kwietnia 2023 r.
Marek ‘Lokis’ Nawrot