REFORMED FACTION – Vota

Zoharum / CD / 2022

REFORMED FACTION Vota - recenzja Anxious Magazine

Rodzima tłocznia Zoharum od dawien dawna wznawia niedostępne i poszukiwane skarby z kręgu muzyki eksperymentalnej. Album “Vota” sprokurowany przez efemeryczną grupę Reformed Faction, to jeden z wielu takich przykładów. Na dobrą sprawę ze swoją zawartością muzyczną, znakomicie wpisuje się w ów dźwiękowy wszechświat Zoharum. REFORMED FACTION to grupa renegatów z obozu Zoviet France. Trzech byłych jej członków: Andy Eardley, Mark Spybey i Robin Storey postanowiło razem nagrać wspólny album. Pierwotnie ów materiał został wydany nakładem Klanggalerie w 2004 r.

Przez lata niedostępny i niewznawiany, był łakomym kąskiem kolekcjonerskim. Dopiero w 2022 r., w nieco odświeżonej szacie graficznej i zremasterowany ponownie ujrzał światło dzienne. Jest zatem szansa by ponownie odkryć ten materiał.

REFORMED FACTION wprost sięgają do neo prymitywizmu jaki cechował twórczość Zoviet France. To etniczna muzyka grana na gruzowisku cywilizacji. Ambientowe zewy mieszają się z dogorywającym, post industrialnym zgiełkiem podbitym od czasu do czasu transowym bębnieniem. Cała ta godzinna petarda jest swoistą próbą uchwycenia pulsacji etno oraz post cywilizacyjnego zgiełku. Tym samym są oni niczym opętani szamani, z tym że ich taniec odbywa się nie na klepisku pośród dżungli, ale pośród zrujnowanej industrialnej przestrzeni.

Na dobrą sprawę na albumie “Vota” próbują niejako uchwycić ducha tego co już umarło, zostało obrócone w perzynę. Ambientalne tła niejako łagodzą ten wydźwięk zapaści i wspomnień po tętniącym życiem świecie. Storey ciągnie w kierunku natury, próbuje wyrwać się z tej industrialnej matni. Spybey i Eardley nie za bardzo chcą się tam udać. Kusi ich ten kierunek, jednak mimo tego nadal wolą tkwić pośród ruin.

“Vota” niejako symbolizuje ten pozorny konflikt, post industrialne echa Zoviet France zderzają się z natchnionym etniczym mistycyzmem Rapoon. Powstał fantastyczny album „na styku”, bo gruncie rzeczy nie daje on żadnej właściwej odpowiedzi. Pozostawia w rozterce i z wielkim znakiem zapytania jaki kierunek obrać, zostać czy pójść w nieznane?

Robert Moczydłowski