Otwinowski / Sikorski / Witkowski – Spalona ziemia

Gusstaff Records / Don’t Sit On My Vinyl! / CD/LP/DL / 2023

Otwinowski / Sikorski / Witkowski – Spalona Ziemia Anxious Magazine

Czasem człowiek daje się nabrać. Wkładając tę płytę do odtwarzacza spodziewałem się raczej dawki free jazzu, awangardy i tym podobnych muzycznych rejonów. O tym jak bardzo mylne było to przeczucie zorientowałem się już po pierwszych dźwiękach płynących a raczej uderzających siłą wodospadu) z głośników. Fakt! Wspomnianej jazzowej awangardy tu nie brakuje, ale podana jest w wersji ocierającej się wręcz o ekstremalne muzyczne rejony.

Za album „Spalona ziemia” odpowiada trio, tworzone przez basistę Marka Otwinowskiego, klarnecistę Michała Sikorskiego oraz grającego na perkusji Marcina Witkowskiego. Każdy z nich ma duży dorobek artystyczny. Związani byli m.in. z takimi szyldami jak choćby grupy Karbido, Kormorany czy Rheino de Rotten. Wspólnie nagrana nowa płyta stanowi nie lada wyzwanie dla słuchaczy albowiem panowie postawili tutaj na całkowity żywioł, energię oraz bezkompromisową wyrazistość. Już od pierwszych chwil atakują nas brzmieniem, które kojarzyć się może bardziej z amerykańską sceną no wave, hard core i noise niż z klimatami stricte jazzowymi. To właśnie zabawa stylistyką i brzemieniem jest chyba kluczem do zrozumienia (i poczucia) tego wydawnictwa.

Myślę, że „falująca” okładka albumu dobrze koresponduje z zawartością samego krążka. Zarówno klimat tych utworów jak i jego brzmienie i faktura cały czas się tu zmieniają, zaskakując swoją formą i dynamiką. Pomimo, że całość trwa niespełna czterdzieści pięć minut to mocy i energii starczyłoby jeszcze na przynajmniej dwa kolejne krążki. Radykalizm tej muzyki naprawdę zachwyca. Co ciekawe Mikołaj Trzaska i Jerzy Mazzol zostali poproszeni o ułożenie autorskich kolejności utworów na wersji winylowej płyty. Ta muzyka tak ich zafrapowała, że postanowili również stworzyć swoje własne, 5 minutowe „dekonstrukcyjne” interpretacje tej płyty, które również ujrzały światło dzienne w postaci winylowych 7 calówek. Czy trzeba lepszej rekomendacji?

Wojciech Żurek