Jac Berrocal, David Fenech, Vincent Epplay – Broken Allures

Cold Spring / LP/CD/DL / 2024

Anxious magazine Berrocal + David Fenech + Vincent Epplay feat Cosey Fanni Tutti Wobble

Tak, tak to już piąty tytuł sygnowany przez to trio, nie licząc wymiennych kombinacji składowych zawierających choćby: Ghédalia Tazartès, czy Timo Van Luijka, Pascala Comelade, a o których mogliście wcześniej poczytać na łamach magazynu. Czas płynie, a powyższe trio, w pewnym sensie za każdym kolejnym razem, ukazuje nam swoje nowe oblicze. I za każdym razem podnosi poprzeczkę do góry. 

Broken Allures jest jak dwunasto taliowy zestaw kart, który podczas rozkładania (odsłuchu) odkrywają nam swoje, wcześniej utajone atuty. To nie jedyne niespodzianki, jakie czekają nas podczas absorbowania tego materiału. Pozwólmy jednak na swobodne przyswajanie, konsumowanie, aby się nie zachłysnąć i zakrztusić jak małe bobasy spragnione wszystkiego naraz. 

Pierwsze minuty dobiegające z głośników i uświadamiamy sobie jak bogate brzmienie, wręcz uchwytne fizycznie udało się uzyskać podczas pracy nad tym albumem. Jego ekspansywna kolorystyka wypełniająca przestrzeń, w jakiejkolwiek słuchamy tego albumu. Nieustające wrażenie jakby warstwy pulsującego basu zostały wysunięte do przodu w porównaniu z poprzednimi wydawnictwami, a pasaże gitary delikatnie przysłonięte. W skrócie możliwe, że David przesiadł się z sześciostrunowca na basowy pojazd czterostrunowy. Oczywiście nie do końca tak się dzieje. 

Dwoma ukrytymi kartami w naszej talii są dwa asy w postaci: Cosey Fanni Tutti i Jaha Wobble, których nikomu nie trzeba przedstawiać, a w doskonały sposób swoim wkładem rozszerzają pole rażenia przy słuchaniu. Powolny Tones Of Blue And Red sączy się i rozlewa z głośników z automatycznie rozpoznawalnym głosem Cosey emanującego z zamkniętej przestrzeni w towarzystwie spacerującego basu i tykającej elektroniki. Kolejne dwa utwory również powstały przy jej udziale. 

Outspoken Caress wręcz przykrywa nas jej intymnym głosem, który wprowadza dziwny stan spokój w trwający kawałek wypełniony monotonnym pochodem basu z rozgrywająca się dźwiękową kawalkada muzyki konkretnej w tle. Dla pobudzenia następujący Viva La Hacienda to już industrialny przemarsz z gitarowymi nawałnicami, przypominającymi gdzie pani Cosey rozpoczynała swoja soniczną przygodę, a wszystko to w dzikim akompaniament wokalnym Jaca. Musimy sobie uzmysłowić, że tutaj brakuje zasad czy pewnych reguł. To są muzyczni, awangardowi anarchiści, którzy wyskakują ponad te cholerne, społeczne normy i skutecznie prą do przodu łącząc, przebudowując, rozwijając, nie oglądając się do tyłu. Nie trzeba tego robić wulgaryzmem, siłą per se. Subtelnie działa może wolniej, ale skuteczniej, dogłębniej. Przykładem może być tytułowy Broken Allures, którego współtwórcą jest Jah Wobble, dodając swoją klasyczną, dubową, zapętloną linię basu, z której słynie od lat. Ponownie uzupełnione post punkową, ostrą, dla kontrastu gitarą i abstrakcyjną elektroniką. 

Wcześniej, wspominałem o produkcji każdej z płyt trio, obecna, opisywana nie zawodzi pod tym względem od poprzednich. Wielopoziomowość kompozycji czy ich sama budowa zaskakuje przy każdorazowym słuchaniu, zestawienia rodem z muzyki konkretnej ubrane w krótkie formy songów (żaden z utworów nie przekracza pięciu minut), pokazują jak bogaty może być sformułowany przekaz. Forma trybalności, która praktycznie zapewnia ciągłość całości, ukryta w rdzeniu, prowadzi nas raz wolniej, raz z przyspieszonym tętnem z narracyjnym, emocjonalnym głosem Jaca (Coiffeur Pour Vince), z miażdżącym, przesterowanym basem i nocną elektroniką spinająca całość. Mało? Przysłuchajcie się (Christal Venus) side real elektroniki z błądzącym partiami  à la fortepianu i ciepłym basie z kontrolującym wszystko opisującym monologiem Jaca – jeden z najpiękniejszych momentów na tej płycie, a wszystko to w zaledwie niecałe trzy minuty. Po takiej dawce niesamowitości rodzi się tylko jedno pytanie: co będzie następne?

Data wydania: 5 września 2024

Marek “Lokis” Nawrot