Gusstaff Records / LP/CD/DL / 2024

Czy z tradycyjnego, klasycznego bluesa da się wykrzesać coś nowego i interesującego? Ano da się! Dowodzi tego, choćby nowy album dobrze znanego i cenionego u nas Hugo Race’a, który połączył siły ze swoim kolegą z zespołu Michelangelo Russo, aby – nawiązując do tej właśnie tradycji – spróbować ją przełożyć na swój własny, muzyczny język.
To nie pierwsza odsłona współpracy Race’ a (Dirtmusic, Fatalists, True Spirit i ex Bad Seeds) z grającym na co dzień w jego zespole True Spirit – Russo. Siedem lat temu wydali oni swój pierwszy album, na którym nie tyle oddali hołd Johnowi Lee Hooker, co dokonali totalnej dekompozycji jego utworów, dodając do nich sporą dawkę transu i surowych, analogowych brzmień. Sięgając po nowe wydawnictwo trudno nie zauważyć, że jest ono naturalną kontynuacją tamtej płyty. Z tą tylko różnicą, że tym razem panowie postanowili skupić się wyłącznie na swoich autorskich kompozycjach, które nagrali na żywo podczas nieprzerwanej, dwudniowej sesji.
Owocem tego spotkania jest siedem premierowych kompozycji. W każdej z nich repetytywne gitarowe motywy stanowią główny punkt wyjścia do iście hipnotycznych muzycznych pejzaży, przepełnionych transowym brzmieniem przetworzonej harmonijki, gęstej, ambientowej wręcz elektroniki i podbitej stłumionym perkusyjnym pulsem. Na ich tle słyszymy jednostajne, szorstkie wokalizy Hugo, które nie tylko potęgują niezwykły nastrój tej muzyki, ale dodają jej też nieco dekadenckiej elegancji.
Ten album jest swego rodzaju paradoksem. Z jednej strony jest tak bardzo mocno zanurzony w bluesowej tradycji, że za tak wiernie oddany klimat dałby się pociąć niejeden obecny przedstawiciel tego nurtu. Z drugiej jednak, łącząc to klasyczne brzmienie z elektroniką, nadaje jej zupełnie nowego i świeżego znaczenia. I to chyba największy atut tej pięknej i niezwykle wciągającej płyty.
Data wydania: 11 października 2024
Wojciech Żurek