Future Archive Recordings / DL / 2025

Wojciech Grabek to moim zdaniem jeden z najciekawszych i najbardziej wszechstronnych polskich kompozytorów ostatnich lat. Na swoim koncie ma nie tylko kilka autorskich albumów, ale też mierzył się z twórczością Henryka Wieniawskiego oraz nagrywał muzykę, choćby do mającego niedawno swoją premierę serialu Czarne Stokrotki. Właśnie ukazał się jego nowy krążek, który jest kolejnym udanym rozdziałem jego artystycznej drogi.
Wonderfully Archaic można uznać za album koncepcyjny. Iskrą do rozpoczęcia pracy nad płytą była odnaleziona fotografia małego chłopca datowana na 1933 rok. Tym dzieckiem był ojciec Grabka. Jak mówi sam Wojtek – „Tata rzadko mówił o swoim dzieciństwie i okresie dorastania, a ja nigdy nie byłem na tyle ciekaw, żeby go o to naciskać. Z perspektywy czasu żałuję, że nie byłem. W ten sposób wczesne lata mojego ojca stały się książką tajemnic, wypełnioną pustymi stronami, znakami zapytania i pojedynczymi słowami, takimi jak wojna, strach, ból i strata…”. Tym samym album jest jakby próbą napisania kolejnego rozdziału tej niewypowiedzianej historii…
Płyta oparta jest głównie na brzmieniu fortepianu oraz skrzypiec (to jego podstawowy instrument). Już od pierwszych dźwięków (Prelude) Grabek czaruje pięknie rozwijającymi się kompozycjami. Jest w tym coś wyjątkowego, z jaką lekkością łączy on oszczędność formy z potężną dawką nastroju i emocji. Słuchając tych kompozycji nasuwa się skojarzenie z muzyką choćby Maxa Richtera i myślę, że to dobry trop… Momentami jednak ten nastrój zadumy łamany jest surową, elektroniką The Weapon lub długimi ambientowymi wycieczkami jak w przypadku The Sorrow czy The Warfare, utworach których nie powstydziłby się William Basinski. Na koniec jednak wraca do kojących fortepianowych dźwięków The Afterlife, kompozycji, która pięknie zamyka całość. Te urozmaicenia sprawiają, że słuchanie krążka staje się jeszcze bardziej wciągające.
Wonderfully Archaic to nie tylko bardzo udana płyta naznaczona doświadczeniem i muzycznym kunsztem Grabka. Przez swoją tematykę ma też bardzo osobisty charakter co słychać w każdej wybrzmiałej nucie. To na pewno czyni ją jeszcze bardziej szczególną w dyskografii artysty. Jedyny zarzut, jaki mam do tego albumu to fakt, że ukazuje się on wyłącznie w wersji cyfrowej. Tak wyjątkowe dźwięki zasługują na to by zamknąć je choćby w winylowym wydaniu.
Data wydania: 9 maja 2025
Wojciech Żurek