ESCAPE FROM WARSAW – „Materia” / SANTA MARTA & KAROL SU/KA – „Czas Snu”

Zoharum / 2CD 2019

ESCAPE FROM WARSAW Materia SANTA MARTA KAROL SU KA Czas Snu Anxious Magazine

Weteran rodzimej sceny elektronicznej w dosadnej dwupłytowej pigule, która ukazuje jego zupełnie odmienne oblicza. Escape From Warsaw który, wyrósł z poprzedniego projektu Karola, Arkona lokuje się bliżej tanecznej estetyki. Klubowy potencjał nawiązujący wprost do klimatów al’a electroclash, break beatu, techno, dubu i electropunku, zaskakuje swym nośnym i w gruncie rzeczy, uniwersalnym wymiarem. To istne parkietowe bomby o niesamowitej sile rażenia, idealny materiał dla klubowych DJ-ów i rządnych tanecznej gorączki, imprezowiczów.

Jednakże poza samą muzyką Karol Suka w swoich prostych i komunikatywnych tekstach, przemyca też własne refleksje. Martwi się ekologicznymi zagrożeniami, wkurza go nowoczesność i w niej upatruje poniekąd samotności współczesnego człowieka. Splecione z taneczną muzyką sprawiają, iż te nagrania, przybierają formę osobliwych komunikatów. To dosyć ponure refleksje, w których analizowana jest kondycja nowoczesnego człowieka. Tematy niełatwe i niewdzięczne, tak więc nie dajmy się zwieść do końca owej tanecznej estetyce, w którą przemyślenia Karola umiejętnie zostały wprzęgnięte. Może ona stanowić coś na kształt tzw „poduszki powietrznej”, która ma za zadanie rozładować ich ciężar. Taneczna muzyka i filozoficzna poważka, ciekawe połączenie.

Drugi dysk opatrzony tytułem Santa Marta & Karol Suka „Czas Snu” przynosi zupełnie odmienne oblicze. To ilustracje do osobliwych wierszy Marty Olszewskiej. Sama muzyka zupełnie zmienia ton narracji. O ile na pierwszym dysku „Materia” dominowały taneczne, bliskie electroclashowi struktury, na „Czas Snu” mamy głównie ambientowe tekstury. Ów duet kreuje senne pejzaże, subtelne i intymne, których najlepiej słucha się w środku nocy. Zatem w czasie gdy niemal zamiera życie, przychodzi „Czas Snu”, odpoczynku i ucieczki w świat marzeń sennych.

Ten album jest niczym taoistyczne yin/yang. Pierwszy dysk to taneczne bity, energia, drugi to natchnione pejzaże i ambientowy spokój. Znakomity i wielowymiarowy obraz tego nietuzinkowego artysty.

Robert Moczydłowski