Eskaton / CD / 2000

I am the queen of the circulating library
– tym zdaniem rozpoczyna się jedno z najbardziej enigmatycznych dzieł Coil.
Queens of the Circulating Library to album Coil (nagrany bez udziału Petera Christophersona – nie brał on bezpośredniego udziału w rejestracji, był natomiast obecny podczas premiery albumu na żywo w Royal Festival Hall w Londynie 2 kwietnia 2000 roku, gdzie występował razem z Johnem Balance’em, Thighpaulsandrą i Simonem Norrisem / Cyclobe), jest niczym magiczny klucz otwierający drzwi do wszechświata dźwięku, zapraszając słuchaczy do podróży w głąb mistycznych pejzaży muzycznych. Wydany w 2000 roku, album to jednolita, 50-minutowa oda do przemiany, gdzie każdy dźwięk zdaje się być zaklęciem, budzącym wspomnienia zapomnianych epok i kosmicznych tajemnic, głosu natury, królestwa lasu.
Już od pierwszych sekund odbieramy z przestrzeni kosmicznej głos Dorothy Lewis – matki Thighpaulsandry (w momencie nagrywania tego materiału miała 80 lat!), która przybiera rolę „Królowej Krążącej Biblioteki” – zawodowej śpiewaczki operowej. Teksty natomiast zostały napisane przez Johna Balance’a specjalnie dla niej i „dla matek na całym świecie”. Jej deklamacja, pełna mistycyzmu i nostalgii, otwiera portal do innego wymiaru, w którym dźwięk staje się nośnikiem pradawnej pamięci i duchowej esencji. To jak rytuał, w którym słowa i echa współgrają, tworząc świadectwo tego, co niepowracalne, zgodne z naturą ponownie wezwane.
„Próbuję się dobrać do wnętrza tych dźwięków, a wciąż odbijam się stępionymi, aczkolwiek zakrwawionymi zębami” – ta metafora dosadnie oddaje doświadczenie słuchania. Coil nigdy nie oferował łatwych ścieżek: ich muzyka to labirynt, w którym każda próba ugryzienia sensu pozostawia ślad, ale nie daje satysfakcji rozwiązania, poznania, dopełnienia. Drony, niczym mury z wibrującego powietrza, odbijają nasze interpretacje, zmuszając do porzucenia racjonalnego „przeżuwania” na rzecz transu cielesności. Krwawiące dziąsła stają się tu symbolem wtajemniczenia – ból to cena za wejście w stan zawieszenia między słowem a czystą wibracją.
Następnie zanurzamy się w długie, alchemiczne drony, gdzie syntezatory oraz inne, nieuchwytne efekty dźwiękowe łączą się w jedną, bogatą teksturę. Te powolne, niemal medytacyjne przejścia zacierają granice między jawą a snem, zapraszając do głębokiej introspekcji i otwarcia się na nieodgadnione tajemnice wszechświata. Każdy dźwięk, niczym mikroskopijna cząstka materii, wnosi coś unikalnego do całej kompozycji, tworząc efekt nieustannej transformacji.
Dla tych, którzy poszukują muzycznych doświadczeń wykraczających poza zwykłe ramy, Queens of the Circulating Library oferuje niemal fizyczny kontakt z dźwiękiem – intensywne przeżycie, w którym granice percepcji ulegają nieustannej redefinicji. Album ten to dialog między przeszłością a przyszłością, między pamięcią a zapomnieniem, między dźwiękiem a ciszą, gdzie każda nuta ma moc przekształcania rzeczywistości.
Coil udowodnił (a przecież mija ćwierć wieku od ukazania się tej płyty – jakie zatem znaczenie ma czas w przypadku Alchemików i wszystkich nas, Magów tworzących własne światy), że muzyka może być transmutacją duszy – procesem, w którym dźwięk i milczenie, światło i cień splatają się, tworząc jedność. Stępione zęby? Być może i zaboli, na pewno otrzeźwi. Ale to właśnie te ślady na szkliwie są dowodem, że próbowałeś/łaś przekroczyć próg – gryźć to, co nie do ugryzienia, by dotrzeć do rdzenia, gdzie dźwięk przestaje być falą, a staje się krwią. Dla tych, którzy są gotowi na muzyczne eksperymenty i odważne podróże w nieznane, Queens of the Circulating Library to wyzwanie, trudne do zrozumienia na pierwszy rzut ucha, ale jednocześnie jest satysfakcjonującym doświadczeniem, które na długo pozostaje w pamięci słuchowej i w podświadomości.
It’s in the trees: it’s coming*
W 2022 roku Dais Records zremasterowało i ponownie wydało album na płycie winylowej (w sześciu różnych wersjach kolorystycznych), CD i do pobrania w serwisie Bandcamp. Remaster wykonał Josh Bonati, a oficjalną okładkę stworzył Nathaniel Young.
Data wydania: 2 kwietnia 2000
Artur Mieczkowski
*Fragment, który pojawia się w tekście, pochodzi z brytyjskiego horroru Night of the Demon z 1957 roku i wcześniej pojawił się w formie sampli w piosence Hounds of Love Kate Bush.