
Wolne pchająco – ciągnące, powtarzalne, bezdenne olbrzymie kawały nisko-basowych brudnych dub-ów.
Zawsze staram się promować chemię/ naukę dubu i ta misa pełna ciężkich basowych tonów i surowych, minimalistycznych bitów i perkusji, dronów, prądów, sprzężeń, odległych potłuczonych melodii, a wszystko to we mgle echa i pogłosów wielokrotnie przepuszczonych przez mikser w tą i z powrotem.
To miksowanie na żywo poprzez ciągłe operowanie mikserem i efektami, zagubione w pogłosie i brudnej mgle jak dreny po światem – coś czym jestem zafascynowany od długiego czasu. Rozbrzmiewające dźwięki arterii wodnych i kanałów burzowych w swej podróży po podziemnych światach.
Opracował: Artur Mieczkowski