
Ouroboros – ikona węża lub smoka zjadającego własny ogon – dla niektórych jest wyrazem brutalności natury. Dla innych o gnostyckim usposobieniu symbolizuje dwoistość boskości i ziemskości w ludzkości. Ale najczęściej oznacza po prostu niekończące się cykle śmierci i odrodzenia, które charakteryzują życie na tej planecie. Jako taki, jest to obraz, który ma duże znaczenie w świecie Goat, zawsze tajemniczego i nieskończenie odradzającego się kolektywu, którego najnowszy album oznacza kolejną przygodę ponad i poza tą konkretną płaszczyzną rzeczywistości.
Zespół, który ma na swoim koncie albumy zatytułowane Requiem i Oh Death, po raz kolejny udowadnia, że transcendencja i metamorfoza są ich hasłami przewodnimi. Po niezbadanych terytoriach poszukiwań duszy i folku Medicine oraz mrocznej, klimatycznej ścieżce dźwiękowej do The Gallows Pole Shane’a Meadowsa, Goat widzi ten zawsze nieprzewidywalny strój przywołujący rytmiczne rytuały w niepowtarzalnym, podnoszącym na duchu i scyntylującym stylu, równie zdolnym do rozpalania parkietów i poszerzania umysłów.
Podczas gdy ta konkretna merkurialna inkarnacja przywołuje wymiary imprezowe, z których po raz pierwszy zapoznaliśmy się z tym zespołem ponad dekadę temu, nie brakuje w niej również podkręconych piłek i ciekawostek. One More Death i Goatbrain to spektakularne zwiastuny, ucieleśniające hedonistycznego ducha napędzanego ostrym funkiem i opętanego bezlitosną gitarą fuzz/wah. Jednak jeśli te i brudny, swawolny groove Dollar Bill oznaczają znajome terytorium dla starych wielbicieli Goat, Fools Journey to tylko pierwsza z kilku podróży w zaświaty – błoga, dryfująca medytacja nasycona free jazzem i szamańskimi podtekstami, która nosi znamiona ich równoległego projektu Djinn.
Data wydania: 11 października 2024
Wydawca: Rocket Recordings
Opracował: Artur Mieczkowski