Ciało jest ograniczone. Funkcjonuje w ramach fizycznych ograniczeń i biologicznych restrykcji. Podczas gdy niektórzy postrzegają te fizjologiczne granice jako kres, inni, tacy jak Colin Stetson, postrzegają je jako węzeł możliwości, a może nawet ekspansji. To właśnie w tej strefie niestabilnego napięcia i obietnicy znajduje się jego nowy album Chimæra.
Zbierając serię rozbudowanych dronowych utworów na saksofon, Chimæra wyznacza zupełnie nowy wątek twórczości Stetsona. Ten wątek jednocześnie utrzymuje stany redukcyjnego minimalizmu i reaktywnego maksymalizmu. Album popycha jego fizyczne zdolności, jako ciało i jako gracz, na nowy teren. Utwory ujawniają jego coraz bardziej wyrafinowaną zdolność do komponowania dzieł, które wypychają na zewnątrz, testując granice barwy, harmonii i gęstości.
Każdy z dwóch utworów Chimæry ma niemal geologiczną wrażliwość, kreśląc wyobrażone pieczary, ukryte zagłębienia i wzbierające strumienie magmy podziemnego świata, który istnieje poza znaną nam codziennością. Jego instrument oddycha jak wiatr wydobywający się z rur lawy. Utwory są dotykalne, z równą dzikością pochłaniają całe ciało i uszy. To płyta, która łączy w sobie głęboko uwarstwione poczucie dźwiękowych warstw z niezachwianą harmoniczną delikatnością.
Od ponad dekady Stetson angażuje się w imponująco różnorodne prace, które dotyczą samej fizjologii dźwięku. Jego płuca kształtują dźwięk poprzez zwinięte metaliczne ścieżki jego saksofonów. Ta praca jest otwarciem na nowy, podziemny strumień jego gry i w sposób zdecydowany umieszcza go w samym centrum stale poszerzającego się dorobku, który zdefiniował potencjał jego wybranego instrumentu.
Premiera: 11 listopada 2022
//opracował: Artur Mieczkowski