
Notka od Craiga:
Co powiedzieć o Children of Eidolon? Zacznę od aspektu, który najbardziej mnie wyróżnia.
Selekcja… Utwory te zostały wybrane przez Lawrence’a Englisha – zaczerpnięte z dużej playlisty, którą skompilowałem dla niego z losowych, niewydanych utworów z różnych lat. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłem.
Wzdycham, ponieważ jestem przyzwyczajony do 400% kontroli nad tym, co robię w tym malutkim 400 World of Mine. Dlatego go stworzyłem.
Jestem bardzo wdzięczny, że moja dziewicza podróż w kierunku kuratorskim została wykonana przez osobę, której wyjątkowa muzyka została stworzona z jego własnego wyjątkowego talentu do słuchania – aby naprawdę i rzeczywiście słyszeć z jasnością i troską. Lawrence potrafił znaleźć bicie serca w pojedynczym źdźble trawy. Sam nigdy nie ułożyłbym tych piosenek, ponieważ nie słyszę tak, jak on. Ale teraz, gdy on to usłyszał, ja również. I to, co usłyszał, ma dla mnie sens w sposób, który wydaje się być darem. Jest tu wątek, a on go znalazł. Dziękuję za to, doktorze English.
Okładka… Przesłana przeze mnie playlista nosiła tytuł „A Sandbox For Lawrence” i towarzyszyło jej zdjęcie, na które się natknąłem, przedstawiające trio post-toddlerettes z czasów depresji, siedzących w piaskownicy i wpatrujących się w naszą wspólną przyszłość przez aparat w sposób, który trudno opisać. Wydają się stare i zużyte, ale wciąż niewinne i trochę psotne – dzieci Dust Bowl uśmiechające się do trudnych czasów, które w końcu nadejdą dla nas wszystkich.
Kiedy Lawrence wrócił do mnie z piosenkami i kolejnością utworów, które skompilował, zasugerował również, abyśmy użyli tego tymczasowego obrazu na okładce. Zgodziłem się, a ponieważ nie mogę się powstrzymać, znalazłem kilka innych zdjęć – wiele z tej samej sesji – i stworzyłem dla nich małą książeczkę, ponieważ najwyraźniej to coś, co robię.
Tytuł… W tym samym czasie natknąłem się na słowo „Eidolon”, którego nigdy wcześniej nie słyszałem. Brzmi jak nazwa na jakimś przerażającym nagrobku lub starożytnym manuskrypcie z zakazaną wiedzą. Ale kiedy sprawdziłem to słowo i przeczytałem: „W starożytnej literaturze greckiej eidolon to duchowy obraz żywej lub zmarłej osoby; cień lub fantom przypominający ludzką postać”. Zrozumiałem, dlaczego tak mnie to pociąga. Zobaczyłem związek z tymi zwietrzałymi, skórzastymi dziećmi z obrazów – dawno odeszły, ale ich duchy wciąż tu są, patrząc bezpośrednio na nas z naszej zakurzonej, monochromatycznej przeszłości.
Fakty… Wszystkie te utwory zostały nagrane w latach 2008-2024. Zostały nagrane za pomocą różnych środków – taśm analogowych i sprzętu oraz plików cyfrowych i oprogramowania. Kilka z nich było przeznaczonych na różne albumy, które były albo ukończone, albo prawie ukończone. Jest tu wiele sampli. Trochę nagrań terenowych i innych rzeczy, ale głównie sampli. Mam nadzieję, że się spodobają.
Podziękowania należą się Williamowi Basinskiemu za przedstawienie mnie Lawrence’owi Englishowi i muzyce Room40, a także za to, że dzięki niemu powstał ten album. To właśnie jemu dedykuję ten album.
Data wydania: 24 stycznia 2025
Wydawca: Room40
Opracował: Artur Mieczkowski