30.10.2025, godzina 19, Biblioteka Śródmieście, Władysława IV 7/15, Gdynia

Co to za band Dralban?
O co im chodzi? Czy mają coś do przekazania światu oprócz tego, że improwizują i grają noise? A może ich muzyka mówi nam coś o świecie?
Żyjemy w czasie wielkiego rozpadu, niepewności i lęku przed zagładą całego znanego świata. Czy zatem ich muzyka to ścieżka dźwiękowa końca świata? Czasami grają z takim zapałem, jakby chcieli natychmiast wyrzucić z siebie frustracje i nienawiść do całego zła, które toczy współczesność. Więc może chodzi o coś więcej niż muzykę?
Bywa tak, że improwizując wchodzą na tak głęboki poziom abstrakcji, że ich muzyka staje się prawie przeźroczysta. Jakby uparcie chcieli udowodnić, że muzyka w ogóle nie istnieje. I zostaje tylko ich radykalny przekaz: to, co robimy, to wyspa bezpieczeństwa, azyl, w którym chronimy się przed zbliżającą się wielkimi krokami katastrofą.
Jedno jest pewne – nie mają żadnych przebojów i nigdy nie będą mieć. Dralban to bardziej grupa performerów niż muzyków. Powiedzieć, że to kwartet (dwie gitary basowe, perkusja i elektronika), to znowu za mało.

W ich instrumentarium jest np. radioodbiornik (uwaga: nie zwyczajne radio, tylko radioodbiornik z gałką do szukania stacji radiowych), który używany w czasie performance’u staje się – według nich – narzędziem do odbierania informacji z Kosmosu. Brzmi to trochę dziwnie, ale robi się jeszcze dziwniej, gdy w czasie koncertu nagle przemawia Jarosław Kaczyński, śpiewa Czesław Niemen albo raczymy się fragmentem wywiadu z Patrycją Markowską.
Następnym zjawiskowym elementem jest elektronika. Do tego używają wyłącznie sampli z przebojów, którymi gnębiła nas popkultura lat 90. Są to takie koszmary owego czasu jak Dr. Alban, Technotronic, Ace of Base, DJ Bobo czy Coco Jambo. Dodajmy do tego zabójczą sekcję rytmiczną, która – przy odpowiednim rozgrzaniu – omiata scenę niczym bombardowanie Drezna przez Aliantów albo huragan Katrina.
Te wszystkie elementy tworzą niezwykłą, spójną całość. Morderczą całość o nazwie Dralban. Ta całość ma tylko jeden cel: katharsis. A my, słuchając ich muzyki, razem z nimi wchodzimy do tej samej rzeki dźwięku i podążamy z jej prądem.
Koncert jest darmowy. Wydarzenie z serii IN/OUT, cyklu imprez muzycznych zorientowanych wokół abstrakcyjnych i awangardowych brzmień oraz wolnej improwizacji, stworzony i nadzorowany przez Krzyśka Reglińskiego.