Zoharum / CD/DL / 2023
Udzielający się w takich projektach jak: HATI, MAMMOTH ULTHANA czy MOLOK MUN, Rafał Kołacki znajduje też czas aby wydawać płyty pod własnym nazwiskiem. Album „Mektoub 1001 Nocy Paula Bowlesa” doskonale wpisuje się w formę swoistego dziennika dźwiękowego. Zgodnie z tytułem inspiracją dla tej płyty jest Paul Bowles, podróżnik, emigrant, kompozytor i pisarz. Z urodzenia Amerykanin, z wyboru Marokańczyk. Po podróżach po Francji w 1947 r. na stałe osiadł w Tangierze gdzie mieszkał do końca swojego życia czyli do 1999 r. Ów album staje się poniekąd zapisem podróży śladami Bowlesa do Tangieru.
Aby oddać jak najbardziej sugestywny obraz tego niezwykłego miejsca, Kołacki wykorzystuje cały arsenał brzmień i technik. Korzystając z techniki field recording niczym podróżnik chwyta w sidła dyktafonu, odgłosy ruchliwych ulic i targowisk Tangieru. Jednak zdawałoby się ów surowy zapis to nie wszystko. Tuż poza nim rozpościerają się dronowe smugi przetykane narracją z tekstów samego Bowlesa. Fragmenty jego niemalże poetyckich sentencji, o żywej i ilustracyjnej narracji jeszcze bardziej ukazują niezwykłe tempo i atmosferę życia w mieście leżącym na przecięciu Afryki i Europy. Rafał Kołacki zrezygnował z podziału na krótsze fragmenty, które można by było odbierać jak piosenki.
Wkładając płytę do odtwarzacza wyświetla się jedna, ponad 40 minutowa kompozycja. Taki układ wydaje się najlepszy, bowiem „Mektoub 1001 Nocy Paula Bowensa” najlepiej odbiera się i chłonie jako jedną, nierozerwalną całość. Jej etniczny, zdawałoby się pierwotny wymiar, doskonale koresponduje z dronową elektroniką i tymi niezwykłymi opowieściami. Przybiera formę słuchowiska które potrafi przenieść i oczyma wyobraźni zobaczyć Tangier, poczuć tętno tego miasta.
Robert Moczydłowski