
3.06.2025 – Warszawa, z Moriah Woods, Pracovnia
4.06.2025 – Chorzów, z Moriah Woods i ART ABSCONs, Leśniczówka
5.06.2025 – Wrocław, z By the Spirits i ART ABSCONs, Klub Szalonych
Crooked Mouth to zaklęcie przeciwko dolegliwościom współczesnego i postmodernistycznego świata. To muzyka poszukująca czystości wyrazu, uzdrowienia i autotransformacji poprzez akt duchowy/artystyczny. Albumy są drogowskazami w podróży. Występy na żywo to rytuał i komunia. Zespół czerpie inspirację z zachodniej tradycji ezoterycznej, europejskiego pogaństwa, magii, folkloru, snów i oczywiście undergroundowej muzyki XX i XXI wieku, tworząc połączenie muzyki akustycznej i elektrycznej, która rezonuje w równych częściach melancholią i zadumą. Zespół równie dobrze czuje się w klubie, na scenie festiwalowej lub pod świętym dębem.

Od samego początku Crooked Mouth działał w duchu otwartej współpracy między muzykami. Przez lata Ian Campbell przewodził zespołowi i grał z kilkunastoma innymi muzykami. Zespół utrzymuje również bliski, ale międzynarodowy krąg przyjaciół artystycznych, grając jako część lub we współpracy z Art Abscons, Night Profound, Headstone Brigade i innymi luminarzami sceny neofolkowej.
Kiedy Campbell przeprowadził się do Wilna na Litwie w 2022 roku, Adam Ormes dołączył do zespołu jako drugi stały członek. Obecnie na żywo dołączają do nich Glabis Niktorius (Romowe Rikoito) i Agota Zdanavičiūtė (Sen Svaja).
ART ABSCONs
Po raz pierwszy spotkałem Grandmastera Abscona w niemieckim bunkrze z czasów drugiej wojny światowej w kwietniu 2007 roku. Stało się to w studiu prób, które zajmowałem pod dachem. Pewnego ranka obudziłem się na sofie w bunkrze po nocy bez snów i nie miałem pojęcia, która jest godzina. Odcięty od świata zewnętrznego przez metrowej grubości ściany ze zbrojonego betonu, bez okien, można było poczuć się zupełnie oderwanym – jakby poza czasem. Akustyka tego miejsca była równie osobliwa. Kiedy stało się na szczycie gigantycznych spiralnych schodów i spoglądało w dół w 50-metrową otchłań, każdy wydany dźwięk był pochłaniany przez głębokie echo, które wydobywało się z tej pozornie bezdennej przestrzeni.
Byłem dość aktywny na lokalnej scenie muzycznej, ale tamtego poranka poczułem wyraźnie, że nie chcę być już jej częścią. Desperacko potrzebowałem przebić się przez nowy grunt. Czułem też, że w tym pustym bunkrze czeka na mnie coś ważnego – coś, co od dawna domagało się uwolnienia zza grubych murów. Musiałem tylko to wydobyć. Miałem pomysł, jak to zrobić: ustawiłem głośnik na dole klatki schodowej i puściłem z niego monotonny rytm automatu perkusyjnego przy maksymalnej głośności, łącząc go z chóralnym utworem Hildegardy von Bingen. Następnie skierowałem mikrofon w otchłań ze szczytu schodów, aby nagrać ten sam rytm – teraz całkowicie zanurzony w akustyce bunkra.
Gęsty pogłos miał hipnotyczny i wciągający efekt. Siedziałem długo w ciemności, zafascynowany, z zamkniętymi oczami i mikrofonem wokalnym w dłoni. Po pewnym czasie zacząłem powtarzać fragment katolickiej liturgii: „Herr, ich bin nicht würdig, dass du eingehst unter mein Dach” („Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod mój dach”). Nie miałem pojęcia, skąd to przyszło – po prostu to recytowałem, aż poczułem w ciemności czyjąś obecność. Ktoś stał za mną. Ktoś znajomy. Nie odczuwałem strachu. Umysły się połączyły i usłyszałem zakończenie liturgii: „Nie jesteś godzien, abyś wszedł pod mój dach; ale powiedz tylko jedno słowo, a moja dusza zostanie zniszczona”. Nie miał jeszcze twarzy ani imienia, ale wiedziałem, że to głos Wielkiego Mistrza.
To nagranie zapoczątkowało niespodziewany wybuch kreatywności. Był to pierwszy utwór ART ABSCONs, jaki kiedykolwiek stworzyłem. W ciągu następnego tygodnia nagrałem takie kompozycje jak Freie Felder, Schwarzes Schiff, Magik i A mon seul désir. Ta muzyka nie przypominała niczego, co wcześniej robiłem. Często miałem wrażenie, że nie pochodzi ode mnie – została napisana przez część mnie, którą nazwałem Art Abscon.
Ten pierwszy utwór ART ABSCONs został wydany dziesięć lat później jako Unter mein Dach, razem z innym niewydanym materiałem, na kasecie zatytułowanej The Lost Tape (2016), a następnie wznowiony jako materiał bonusowy do The Separate Republic.
Moriah Woods
(US) – dark folk / rock
Moriah Woods jest urodzoną i wychowaną w Colorado (USA), a obecnie mieszkającą w Polsce wokalistką i songwriterką, której teksty oraz elegancko-ponure brzmienie jest dziedzictwem kobiecej niezależności takiej jak PJ Harvey czy Cat Power, w wypełnionej testosteronem muzyce.Moriah to multiinstrumentalistka loopująca na żywo, której muzyczna ekspresja, jest mariażem lirycznego folku oraz eksploracji nawiedzonych melodii, splecionych razem przez medytacyjne syntezatory, perkusjonalia oraz jej główny instrument – głos.Odkąd artystka przybyła do Polski, wydała trzy studyjne albumy, w tym dwa jako członkini grupy The Feral Trees. Jej najnowsze, solowe wydawnictwo zatytułowane „Human”, ujrzało światło dzienne 16 grudnia 2022 roku. Album jest intymną eksploracją osobistego cierpienia i możliwości wykorzystania go do lepszego zrozumienia współczucia w stosunku do innych osób.
By the Spirits
Michał Krawczuk jest kojarzony głównie z solowego neofolkowego projektu By The Spirit, dla którego inspiracje stanowią lasy Dolnego Śląska i prastarej góry Ślęży, Natura, Śmierć i Duchowość. Brzmi dość znajomo, i powszechnie, jednakże w przypadku tego projektu jest to na tyle szczere, że ciężko jest przejść obojętnie, nie zatrzymując się na dłużej, i nie dać się wciągnąć te wszystkie opowieści.
Gdzieś między tymi znanymi już dźwiękami tkwi tajemnica i prawdziwa magia, która pozwala się unieść ponad materialnym jestestwem i daje się zaprowadzić tam gdzie najważniejsza jest Natura i jej Duch.
Świat Michała zafascynował mnie na tyle, iż postanowiłem zadać mu kilka pytań związanych z By The Spirits i projektem sygnowanym własnym nazwiskiem.
Poczytajcie i udajcie się w muzyczną podróż przez lasy, przez Duchy, i ukrytymi, własnymi ścieżkami.
Artur Mieczkowski –wstęp do wywiadu.
Wywiad z By The Spirits w Anxious.